Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o przywłaszczanie aut. - Zakuli go w kajdanki, a on uciekł i wskoczył do jeziora - ustalił nasz reporter.
Do zdarzenia doszło w Falentach przed godziną 16. - Policjanci z mokotowskiej policji dokonali zatrzymania 27-letniego mężczyzny podejrzewanego o przywłaszczenia samochodów - powiedział Robert Koniuszy, oficer prasowy tamtejszej jednostki.
- W trakcie doprowadzenia do radiowozu mężczyzna oddalił się od policjantów, w bezpośrednim pościgu skoczył do pobliskiego jeziora - dodał. Dodał, że mężczyzna miał założone kajdanki.
Ucieczka
Na miejsce wezwano straż pożarną oraz pogotowie. - Strażacy przeszukiwali zbiornik z łodzi. Na środku jeziora znajdowała się wyspa. Przetransportowano tam psa tropiącego, który podjął trop. Wówczas poszukiwany mężczyzna ponownie wskoczył do wody - relacjonował Tomasz Zieliński z tvnwarszawa.pl, który był na miejscu.
Jak dodał, wówczas nie udało mu się już uciec. - Podpłynęła do niego łódź z policjantami i strażakami na pokładzie - opisał.
Zatrzymanie
- W jednostce, zgodnie z procedurami, został podniesiony alarm. Na miejsce zadysponowano siły policyjne. Funkcjonariusze wyciągnęli mężczyznę z wody. Został przebadany przez lekarza, a następnie zatrzymany - przekazał Robert Koniuszy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl