"Edukacja jak w Sztokholmie, kultura jak Londynie, komunikacja jak w Paryżu"

"Prawie zawsze rozmawialiśmy z uśmiechem"
Źródło: Zdjęcia organizatora, TVN24

- Warszawę stać na edukację na poziomie Sztokholmu, Warszawę stać na to, żeby opieka nad seniorami była taka, jak w Zurychu, Warszawę stać na ofertę kulturalną bliską tej, którą oferuje Londyn czy sieć komunikacyjną, która jest tak efektywna jak w Paryżu – mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski.

Rafał Trzaskowski przemawiał podczas konwencji inaugurującej kampanię samorządową Koalicji Obywatelskiej. Koleżanki i koledzy przywitali go brawami. - Taką energię rozumiem – rozpoczął kandydat na prezydenta Warszawy. Jak zapewnił, podobna towarzyszy mu podczas spotkań z warszawiakami.

Chwilę później przeszedł do omówienia trzech kluczowych haseł swojej kampanii: Warszawa musi być dla wszystkich; Warszawa musi być budowana na miarę wspólnych aspiracji; Warszawa zasługuje na to, żeby mówić o niej na poważnie.

Bez faszyzmu i rasizmu

Nawiązując do sporu z Piotrem Guziałem, Trzaskowski nazwał swoje hasło wyborcze "bardzo popularnym".

- To absolutne credo mojej kampanii, ale również credo kampanii Koalicji Obywatelskiej. Nie będziemy lepiej traktować tych, którzy głosowali na nas, wszystkich będziemy traktować równo – zapewniał Trzaskowski.

Precyzował, że jako prezydent stolicy będzie otwarty nie tylko na tych, którzy urodzili się w Warszawie, ale wszystkich: niezależnie od wieku, sytuacji finansowej, poglądów czy preferencji seksualnych. - Chcemy stworzyć takie same szanse dla wszystkich – mówił.

Dalej tłumaczył, że zarówno Warszawa, jak i inne miasta budowane były na szacunku. – W naszych miastach nie będzie tylko miejsca na faszyzm, rasizm i ksenofobię – zapowiedział.

"Chciałbym Warszawę zszyć"

Według Rafała Trzaskowskiego, stolica powinna przyciągać ludzi z całej Europy dobrą energią. Wtedy takie osoby zostaną w stolicy, żeby budować tu swoją przyszłość. - Chciałbym Warszawę zszyć. Żeby wszystkie dzielnice wyglądały tak samo, żeby nie było miejsc lepszych czy gorszych. Warszawa powinna być jedna – mówił.

Jak tłumaczył, z warszawiakami rozmawia głównie o komunikacji, zieleni i transporcie publicznym, ale też o problemach lokalnych: utwardzaniu dróg czy dostępie do kanalizacji w najbardziej oddalonych dzielnicach.

- Musimy budować nasze miasto korzystając z najlepszych możliwych standardów. Warszawa powinna się rozwijać na miarę swoich aspiracji. Warszawa musi pamiętać o historii. Warszawa musi wyciągać wnioski, ale przede wszystkim musi patrzeć w przód. Warszawa nie może być tylko i wyłącznie miastem pomników - stwierdził.

Europejskie aspiracje

Jego zdaniem stolica powinna równać do standardów wyznaczanych przez inne europejskie miasta. - Warszawę stać na edukację na poziomie Sztokholmu, Warszawę stać na to, żeby opieka nad seniorami była taka jak w Zurychu, Warszawę stać na to, żeby ofertę kulturalną miała bliska tej, którą oferuje Londyn czy sieć komunikacyjną, która jest tak efektywna jak w Paryżu – stwierdził.- Nawet z Sofii jesteśmy w stanie coś w stanie pożyczyć - dodał z przekąsem i wymienił stok narciarski dostępny w stolicy Bułgarii.

Zapewniał, ze jest to możliwe i wymienił warunki, które są do tego potrzebne: spokój, doświadczenie, umiejętność zarządzania problemem, kontakty kontakty w świecie i doza niezależności. - Potrzebujemy pełnej mobilizacji, nic nie jest rozstrzygnięte, dlatego chciałem prosić o wsparcie i głos, bo te wybory będą fundamentalne. I wiecie co? Razem wygramy i Warszawa będzie miastem dla wszystkich – skończył kandydat PO i Nowoczesnej.

kz/b

Czytaj także: