"Dzień Gniewu": z placu Zamkowego przed kancelarię premiera

Demonstracja na Trakcie Królewskim
Źródło: Lech Marcinczak/ tvnwarszawa.pl
Niewielka demonstracja, ale spore utrudnienia na Trakcie Królewskim. Około 150 osób protestowało w sobotę przeciwko polityce rządu i władz Warszawy. W asyście policji przeszli z transparentami i flagami z placu Zamkowego przed kancelarię premiera.

Protest pod hasłem Dzień Gniewu Społecznego zorganizowały Związek Syndykalistów Polskich i Komitet Obrony Lokatorów.

Manifestację zabezpieczali policjanci, którzy na placu Zamkowym pojawili się około godz. 12.00. Godzinę później zaczęła się tam pikieta.

Marsz Traktem

Najpierw protestujący ruszyli Traktem Królewskim w kierunku kancelarii premiera. Wstrzymany był ruch autobusów i taksówek na Nowym Świecie, a ZTM kierował autobusy linii 111, 116, 180, 195, 222, 503 na trasy objazdowe: Al. Jerozolimskie - Marszałkowska - Królewska.

Około godz. 14.30 protestujący znaleźli się na placu Trzech Krzyży. - Wykrzykują hasła, ale zachowują się spokojnie. Idą ulicą - relacjonował Marcinczak.

Po godzinie 15.00 protestujący dotarli w Al. Ujazdowskich przed kancelarię premiera. - Przed 16.00 zakończyli protest - informował Marcinczak.

Jak podała policja, w przemarszu wzięło udział około 150 osób.

Demostracja

Protest na placu Zamkowym

Przemarsz przez Nowy Świat

Protestujący przed kancelarią premiera

O wyższe pensje, bezpłatne leczenie i edukację

"Walczymy o godne warunki mieszkaniowe", "Stop złodziejskiej prywatyzacji", "Dość kompromisów, walka klas trwa" - brzmiały napisy na transparentach manifestujących. Ludzie mieli ze sobą również megafony i flagi.

Protestowali nie tylko przeciw polityce rządu. Na jednym z transparentów było widać podobiznę prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz z podpisem "Królowa slumsów".

- W dniu 31 marca dobiega końca okres ochronny przed eksmisjami na bruk i tysiące rodzin w Warszawie walczących z prywatyzacją kamienic, w których żyją mogą wylądować na ulicy. Nie możemy na to pozwolić i przyglądać się temu biernie! - pisali na Facebooku jeszcze przed marszem jego organizatorzy.

Jak zapowiedzieli, Dzień Gniewu to forma sprzeciwu także wobec cięciom socjalnym i wzrostowi podatków i walka o wyższe pensje, prawo bezpłatnej służby zdrowia i edukacji.

"Rząd wymusza na nas różne formy cięć socjalnych. Publiczne pieniądze pochodzące z podatków są kierowane do niepotrzebnych projektów, które generują wiele kosztów zapewniających godziwy zysk dobrze ustosunkowanym" – przekonują protestujący.

"W dniu 31 marca, w wielu miastach Europy dojdzie do międzynarodowego protestu przeciwko cięciom socjalnym" – czytamy w ich manifeście.

Przygotowania policji

ran/bf//mz

Czytaj także: