Dzielnica ma przewodniczącą czy nie? PiS chce skarżyć PO do prokuratury

Spór o odwołanie przewodniczącej trwa
Spór o odwołanie przewodniczącej trwa
Źródło: Karolina Wiśniewska / tvnwarszawa.pl

Złamanie prawa i działanie na szkodę dzielnicy zarzucają ursynowskiemu radnemu z PO politycy PiS i lokalnego Naszego Ursynowa. – Sesje się nie odbywają, a my nie możemy normalnie pracować – mówią i zapowiadają wniosek do prokuratury.

Zamieszanie polityczne jest konsekwencją tego, co wydarzyło się na grudniowej sesji rady dzielnicy. Wtedy to próbowano odwołać przewodniczącą Teresę Jurczyńską-Owczarek. Według PO – próba zakończyła się fiaskiem, zaś zdaniem PiS – wprost przeciwnie. Skąd ten dwugłos?

Kłopotliwa większość

Za odwołaniem Jurczyńskiej-Owczarek głosowało 12 radnych, przeciwko było 11. Nikt się nie wstrzymał, ale dwa głosy oddano nieważnie. I tu pojawił się kłopot. Cała rada liczy bowiem 25 osób. Bezwzględna większość (niezbędna do odwołania przewodniczącej) wynosi 13. Zatem 12 to za mało, by odwołać Jurczyńską-Owczarek. Innego zdania było i jest PiS. Partia przekonuje, że większość bezwzględną liczy się tylko od głosów ważnych, więc w tym przypadku – od 23. Co oznaczałoby, że 12 wystarcza, by przewodniczącej ze stanowiska się pozbyć.

Teresa Jurczyńska-Owczarek nie należy do żadnego klubu, ale jako osoba niezrzeszona współtworzy koalicję z Platformą Obywatelską i dwójką innych radnych niezależnych: Kamilem Orłem i Piotrem Wajszczukiem.

Grudniowa sesja została przerwana przez wiceprzewodniczącego Michała Matejkę (PO) do 17 stycznia. W tym czasie miejscy prawnicy mieli pochylić się nad sprawą i rozstrzygnąć czy Teresa Jurczyńska-Owczarek została odwołana, czy też nie.

Zamknięte drzwi

W ostatni wtorek politycy PiS i Naszego Ursynowa stawili się w urzędzie. Drzwi do sali były jednak zamknięte, bo wiceprzewodniczący Matejka odwołał posiedzenie. – Dostaliśmy informację, że odbędzie się w trybie późniejszym – powiedziała Ewa Cygańska, radna NU.

Obydwa kluby zwołały wspólną konferencję prasową i surowo oceniły zachowanie radnego Platformy. - Jedynym argumentem, aby nie kontynuować sesji jest informacja, że wiceprzewodniczący nie otrzymał jeszcze opinii prawnej na temat tego czy pani Teresa Jurczyńska-Owczarek jest odwołana z funkcji przewodniczącej czy też nie – mówiła radna PiS Katarzyna Polak.

- To zaskakujące. My nie mieliśmy z tym problemu – dodała nie bez złośliwości.

Radni PiS na własną rękę poprosili o pomoc prawników z Biura Analiz Sejmowych. - Opinia potwierdza, że Teresa Jurczyńska-Owczarek nie jest już przewodniczącą – stwierdziła radna Polak.

Fakt, że Matejka nie wrócił do grudniowego posiedzenia to niejedyny zarzut stawiany mu przez opozycję. Punktują go również za niezwołanie innej sesji – nadzwyczajnej.

- 16 grudnia złożyliśmy wniosek o jej zwołanie, aby dokonać wyboru nowej przewodniczącej rady dzielnicy. Niestety sesja się nie odbyła, co jest niezgodne ze statutem – punktowała na konferencji Ewa Cygańska z Naszego Ursynowa. I dodała, że statut mówi jasno, że sesja nadzwyczajna musi się odbyć w ciągu siedmiu dni od wpłynięcia wniosku.

Wniosek do prokuratury

- Dochodzi do kuriozalnej sytuacji. Przez chaos, który jest w koalicji rządzącej Ursynowem mamy całkowity paraliż. Ursynów nie jest w ogóle zarządzany – punktował radny PiS Michał Szpądrowski.

Przypomniał, że Michał Matejka jest jedynym wiceprzewodniczącym i w momencie, kiedy odwołano przewodniczącą – właśnie on przejmuje jej obowiązki. - Na poważnie rozważamy złożenie wniosku do prokuratury o niedopełnienie obowiązków na szkodę dzielnicy Ursynów – zapowiedział.

Co na to radny?

Groźnie brzmiące zapowiedzi radnych PiS sam Matejka przyjmuje… ze stoickim spokojem. - A dlaczego ja miałem zwoływać sesję? Gdzie jest uchwała o odwołaniu przewodniczącej? – pyta w rozmowie z tvnwarszawa.pl.

Podkreśla, że nadal nie wiemy czy Jurczyńska-Owczarek została odwołana, czy też nie, a zwoływanie sesji bez tej wiedzy może rodzić poważne konsekwencje prawne. - Jeśli kontynuowalibyśmy obrady pod moim przewodnictwem, a okazałoby się, że przewodnicząca nie została odwołana, wszystkie podjęte na tym posiedzeniu uchwały byłyby nieważne - zauważa.

- Musimy poczekać na jasne oświadczenie prawników. Jak tylko je otrzymamy, sesja natychmiast zostanie zwołana. Albo przeze mnie, albo przez Teresę Jurczyńską-Owczarek – w zależności od tego, co zalecą prawnicy – zapewnił Matejka.

Przekonuje też, że koalicja rządząca – wbrew temu co twierdzi opozycja – nie ma żadnych problemów. W przeciwieństwie do Naszego Ursynowa. – Przypominam, że NU stracił niedawno dwóch radnych. Teraz jest najmniejszym klubem w radzie dzielnicy, a ma za to największy pokój w urzędzie. Kilka dni temu zgłosiłem wniosek, żeby przeprowadzić reorganizację pokoi, więc może stąd ta konferencja i całe to zamieszanie – śmieje.

Zapewniając, że o "łamaniu prawa" z jego strony nie ma mowy.

Polityka to niejedyna sporna kwestia na Ursynowie. Konflikt toczy się również o zwężenie ulic:

Spotkanie mieszkańców ws. Stryjeńskich

kw

Czytaj także: