W negocjacjach udział brało pięć firm. Ostatecznie na złożenia oferty zdecydowały się dwa konsorcja. Pierwsze z nich CAM Polski Outdoor Sp. z o.o. i CAM Media S.A. przewiduje 140 miesięcy trwania umowy, kwotę referencyjną w wysokości 212 mln zł oraz 44 proc. udziału miasta w przychodach.
- Kwota referencyjna to kwota powyżej, której firma podzieli się dochodami z miastem. Gdy zarobi 212 mln, 44% zysku odda miastu, czyli z 1 zł do kasy Warszawy trafi 44 gr - tłumaczy Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.
Całkiem inną propozycję ofertę złożyło konsorcjum Ströer Polska Sp. z o.o. i AMS S.A., proponując 106 miesięcy trwania umowy koncesyjnej, kwotę referencyjną w wys. 1 grosza oraz 0,1% udziału miasta w przychodach.
- Firma zaproponowała, że będzie się dzielić z miastem od samego początku, czyli od 1 zarobionego grosza, jednak odda mniejszy procent - mówi Kłąb.
Teraz oferty są sprawdzane przez prawników. Jeżeli wszystko będzie w porządku, to miasto zawrze umowę z firmą, która złożyła korzystniejszą ofertę. Kryteria oceny, jakimi będą się kierować urzędnicy, to najkrótszy okres koncesji i najkorzystniejszy dla miasta udział w przyszłych zyskach z projektu.
Półtora tysiąca wiat
Zwycięzca w pierwszym roku po podpisaniu umowy na ulicach Warszawy wymieni 180 wiat. W ciągu trzech lat na stołecznych ulicach pojawi się w sumie 1580 nowych wiat przystankowych i innych elementów wyposażenia.
Nie wszystkie przystanki będą takie same. 625 z nich, w większości zlokalizowanych w Śródmieściu, powstanie według projektu którym dysponuje ratusz. Na pozostałych 955 przystankach staną wiaty, których producenta wybierze prywatny partner miasta. Zostaną one jednak wcześniej zaopiniowane przez urzędników.
Trzeci typ zostanie wykorzystany w miejscach objętych nadzorem konserwatora.
Pieniądze z reklam
W czasie trwania umowy wybrany partner prywatny będzie odpowiadał za utrzymanie i konserwację wiat. W zamian otrzyma prawo do korzystania z powierzchni reklamowych umieszczonych na przystankach. Korzyści finansowe będą jedyną formą wynagrodzenia.
Miasto nie przewiduje żadnej formy dofinansowania przedsięwzięcia z własnego budżetu.
wp/roody//b
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Wężyk /tvnwarszawa.pl