Piotr K. najpierw upił się, a potem zaczął wycinać rurę gazową w swoim mieszkaniu. Ulatniający się gaz zaniepokoił sąsiadów, którzy wezwali policję.
W budynku został odcięty dopływ gazu, a policjanci dość szybko namierzyli miejsce, z którego się ulatniał. W mieszkaniu znaleźli wyciętą rurę oraz pijanego Piotra K.
"Badają motywację"
- Chciał zdemontować rurę. Nie zabezpieczył instalacji. Jego motywacja wciąż jest badana – mówi Paweł Pławecki, rzecznik prasowy komendy policji na Pradze Południe.
NIe czekając na wyniki tego badania, mundurowi zbadali natomiast stan trzeźwości "gazownika". Miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Wytrzeźwiał w policyjnej celi.
Prokurator - po przedstawieniu mężczyźnie zarzutów - wystąpił do sądu o zastosowanie aresztu. Sąd się do tego wniosku przychylił, bo nie był to pierwszy raz, kiedy Piotr K. naraził sąsiadów na niebezpieczeństwo. W sierpniuzdemontował kuchenkę gazową i nie zabezpieczył rury doprowadzającej do mieszkania gaz.
lata//ec/roody
Źródło zdjęcia głównego: ksp.waw.pl