Na poniedziałkowym spotkaniu prasowym w siedzibie ZDM drogowcy postanowili pokazać, do jakich wypadków dochodzi w tunelu przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h. To miała być też lekcja, że podniesienie prędkości w tym miejscu może prowadzić do jeszcze groźniejszych sytuacji.
"Wzięli w kleszcze"
Do niebezpiecznych zdarzeń dochodzi nie tylko w godzinach szczytu. Przykład z maja tego roku. Tuż przed godz. 22 motocyklista jedzie, wydawało by się, pustym tunelem, nagle spada z motoru, a maszyna z iskrami przelatuje kilka metrów. Pas momentalnie jest zablokowany, a na pozostałych tworzy się sznur samochodów.
Inny, to stłuczka, do jakiej doszło na prawym pasie. Dwa samochody "wzięły w kleszcze" jadącego przed nimi rowerzystę. Zagrożenie w tunelu może dotyczyć też pieszych. Przykład sprzed dwóch i pół roku. Po przystanku autobusowym spaceruje sobie mężczyzna. Nagle znika z kadru, a minutę później na trasie jego marszu... pojawia się samochód, który po wypadku wpadł na chodnik.
Traktor: ewakuacja
Zbyt duża prędkość może się okazać też dużym problemem, gdy na jednym z pasów stoi zepsuty traktor bez odpowiednich oznaczeń. Tak było na początku 2009 r. Skończyło się zderzeniem dwóch aut i... szybką ewakuacją kierowcy traktora.
Nie respektujący ograniczenia kierowcy sprawdzają też możliwości swoich aut przy wyjazdach z tunelu i wyprzedzaniu z dużą prędkością.
ran/ec