"Data, która przejdzie do historii". Podsumowanie manifestacji

Protest przed pałacem
Źródło: TVN24

Tysiące osób protestowało w czwartek wieczorem na Krakowskim Przedmieściu, a także przed Sejmem. Ze sceny przed Pałacem Prezydenckim przemawiali politycy opozycji, tłum nawoływał prezydenta Polski do zawetowania ustaw dotyczących sądownictwa.

Kulminacją czwartkowych protestów było spotkanie przed Pałacem Prezydenckim między 20 a 21. Tłum sięgał z jednej strony placu Zamkowego, z drugiej - pomnika Kopernika. Według ratusza w proteście brało udział ok. 50 tysięcy osób, według policji - 14 tysięcy.

Protestujący mieli ze sobą flagi Polski i Unii Europejskiej. Skandowali hasła "chcemy weta", "3 razy weto", "zjednoczona opozycja", czy "wolna Polska, europejska". Odśpiewano hymn, a preambułę Konstytucji Polski odczytała aktorka Joanna Szczepkowska. Głos zabrali później politycy, ale nie tylko.

PRZECZYTAJ RELACJĘ NA ŻYWO Z PROTESTÓW

"Wsparcie całej Polski"

- Nigdy nie przejawiałem odwagi wojskowej, troszkę zostało mi odwagi cywilnej. Jestem wśród państwa, nie dlatego, że chciałbym włączyć się w działalność polityczną. Jestem bezpartyjny od urodzenia. Są jednak takie chwilę, sytuacje, w których nie można stać z boku. Ukształtowałem w pewnym sensie nowy Sąd Najwyższy. Zakłamuje się mówiąc, że Sąd Najwyższy, to skamielina komunizmu - mówił prof. Adam Strzembosz. I dodał, że stwierdzenie, iż sędziowie są jedyną grupą zawodową, która nie została zlustrowana, jest nieprawdą. - Ale zdarzają się niezlustrowani dyplomaci - podkreślał.

- Dzisiaj, parę godzin temu w Sejmie widzieliśmy, że komuna chce wrócić, że komuna próbuje wrócić do Polski. Nie pozwolimy na to - przekonywał z kolei Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej. - 235 posłów PiS głosowało za tym, żeby zdemolować niezawisłość polskich sądów, żeby zniszczyć polski Sąd Najwyższy. To jest hańba - dodał.

Schetyna oświadczył też, że partie opozycyjne są razem i są silne, ponieważ czują wsparcie całej Polski.

Protest na Krakowskim Przedmieściu
Protest na Krakowskim Przedmieściu
Źródło: TVN24

"Wszystko odkręcimy"

Jak ocenił Ryszard Petru (lider Nowoczesnej), PiS "walcem rozjechało polską demokrację", przyjmując ustawę, która "likwiduje Sąd Najwyższy". - To będzie data, która przejdzie do historii Polski, ale dzięki temu, że tu jesteśmy, mamy nadzieję, że będzie lepiej, że to wszystko odkręcimy - oświadczył.

Zdaniem lidera Nowoczesnej, polskie społeczeństwo czekają "kolejne bitwy": o media, polskie uczelnie i sumienia. - We wszystkich tych sprawach musimy być razem, ale z wami musimy być razem. Żeby można było obalić PiS, muszą być nas setki tysięcy w całym kraju, a jak będzie nas milion, to obalimy ten rząd - podkreślił Petru.

- To jest moment, gdy człowiek, który wygrywa tak ważne wybory, może zmazać złe decyzje i niedociągnięcia, trzy razy wetując - zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podczas demonstracji przed Pałacem Prezydenckim.

"Łańcuch światła"

Lider KOD Krzysztof Łoziński dziękował protestującym od kilku dni przed Sejmem. Krytykował PiS za "haniebne" ustawy dotyczące sądownictwa. - To my jesteśmy wolnymi ludźmi, a nie Jarosław Kaczyński zniewolony nienawiścią, głupotą i szaleństwem - stwierdził Łoziński.Podczas manifestacji odczytywano też wiersze, śpiewano piosenki. Aktor Wojciech Pszoniak odczytał wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś", a aktor Łukasz Simlat fragmenty konstytucji odnoszące się do sądownictwa.

Po zmierzchu zebrani trzymali nad głowami zapalone świeczki. Później przeszli przed Sejm przy ulicy Wiejskiej. Tam Akcja Demokracja zorganizowała "Łańcuch światła" - protest przeciwników zmian w sądownictwie. "Chcemy weta" - skandowali. Zapowiedzieli też, że pozostaną przed siedzibą parlamentu.

Jednak po północy część ruszyła dalej. To była reakcja na wezwanie Władysława Frasyniuka, który zaapelował, by przemaszerowali na plac Krasińskich. - Od jutra bronimy państwa prawa pod Sądem Najwyższym w Warszawie - mówił jeden z liderów opozycji z czasów PRL.

Po północy na placu czytano fragmenty Konstytucji Rzeczypospolitej, zapalono świeczki, uczestnicy trzymali również flagi biało-czerwone.

Blokada przy Sejmie

Na tym się jednak nie zakończyło. W nocy senacka komisja przyjęła bez żadnych poprawek nową ustawę o sądach autorstwa PiS. W trakcie obrad komisji demonstranci, którzy wciąż protestowali przed Sejmem, odśpiewali hymn.

Policja usunęła też część protestujących, którzy blokowali ulicę Wiejską i Górnośląską. - Blokowano drogę wyjazdową z parlamentu między innymi kontenerem na śmieci - relacjonowała Małgorzata Telmińska, reporterka TVN24.

Sejm

Źródło: TVN24
Policja usunęła część demonstrantów siłą
Policja usunęła część demonstrantów siłą
Teraz oglądasz
Protest przenosi się przed Sejm
Protest przenosi się przed Sejm
Teraz oglądasz
Uczestnicy demonstracji gromadzą się przed Sejmem
Uczestnicy demonstracji gromadzą się przed Sejmem
Teraz oglądasz
Protestujący przed Sądem Najwyższym
Protestujący przed Sądem Najwyższym
Teraz oglądasz
"Piesi mają pierwszeństwo"
"Piesi mają pierwszeństwo"
Teraz oglądasz
Policja o czwartkowych manifestacjach
Policja o czwartkowych manifestacjach
Teraz oglądasz

Sejm

W związku z nocną akcją policji 270 osób zostało wylegitymowanych, 52 osoby przyjęły mandaty karne związane z blokowaniem jezdni, a w stosunku do ok. 200 osób zostaną skierowane wnioski o ukaranie do sądów. Pięć osób zostało pouczonych.

Zaczęło się już po południu

Przed budynkiem parlamentu protesty odbywały się już po południu. Jak relacjonowała reporterka TVN24 Ewa Paluszkiewicz, na doniesienia, że w Sejmie przegłosowano ustawę dotyczącą Sądu Najwyższego, zareagowali waleniem w metalowe bariery. Dziewięć osób zostało wyniesionych przez policję. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji podawał, że przeszli oni przez rozstawione przy Wiejskiej barierki.

Weto na placu Zamkowym

Protest przy placu Zamkowym zorganizowała również partia Razem. Utworzyli napis "Weto".Czwartkowe manifestacje odbywały się nie tylko w Warszawie, ale także w Poznaniu, Katowicach, Łodzi i w Krakowie.

Zmiany w sądownictwie

Czwartkowe protesty przed Sejmem, przed Pałacem Prezydenckim, a na koniec także przed Sądem Najwyższym dotyczyły wprowadzanych przez PiS zmianom w sądownictwie. Domagano się między innymi od prezydenta Andrzeja Dudy zawetowania ustaw.

CZYTAJ WIĘCEJ O TYM JAK PiS CHCE ZMIENIĆ SĄD NAJWYŻSZY NA TVN24.PL

ran/PAP/b

Czytaj także: