Skażenie wód, rosnące zanieczyszczenie powietrza czy drgania wytwarzane przez ruch uliczny. Według badań to czynniki wpływają negatywnie na budynki i rzeźby Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie oraz zdrowie zwiedzających go gości.
Od kwietnia 2014 roku Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie prowadzi dwuletni projekt "Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie".
Naukowcy zbadali różne czynniki wpływające na stan ekosystemów znajdujących się na terenie samego pałacu i otaczającego go parku. Oceniali m.in. stan wód, jakość powietrza, poziom hałasu, stężenia dwutlenku węgla. Przeprowadzili też szereg działań edukacyjnych na temat tamtejszych ekosystemów. Wyniki badań przedstawiono w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Warszawie.
"Jesteśmy permanentnie skażani"
"Jesteśmy permanentnie skażani, bardzo różnymi substancjami. Największym zagrożeniem, z jakim obecnie jesteśmy konfrontowani, jest kwestia zatrucia wód -zarówno pod względem chemicznym, jak i biologicznym" - powiedziała kierująca projektem mikrobiolog dr Agnieszka Laudy. "Mamy bardzo wysoki poziom skażenia wód bakteriami kałowymi, bardzo poważne skażenie chemiczne" - dodała.
Jak podkreśliła, bez współpracy z takimi instytucjami, jak Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, czy bez Ministerstwa Środowiska nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z tym problemem.
"Niezbędne jest inwentaryzowanie wpustów wody oraz zarządzanie prawidłową procedurą wydawania pozwoleń wodno-prawnych" - mówiła dr Laudy. Te pozwolenia - jak argumentowała - powinny się wiązać z konsekwencjami karnymi w przypadku wprowadzania do wód substancji toksycznych. "Bez uwspólniania działań nie będziemy sobie w stanie poradzić z rozwiązaniem tego problemu" - mówiła kierownik projektu.
Gazy spalinowe przyczyną niszczenia rzeźb
Według niej bardzo poważnym zagrożeniem dla otoczenia Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie jest też wzrastający poziom substancji gazowych w powietrzu, tlenku siarki, tlenku azotu, tlenku węgla.
"W związku ze wzrastającą liczbą samochodów mamy w powietrzu wszelkie gazy spalinowe - bardzo niebezpieczne, które w toksyczny sposób reagują z wodą, wilgocią. Niestety, to bardzo inwazyjne substancje, które będą wpływały negatywnie nie tylko na naturę Muzeum Pałacu w Wilanowie, ale także na elewację budynków i rzeźb ogrodowych" - zaznaczyła mikrobiolog.
"Po wybudowaniu POW będzie jeszcze gorzej"
Kolejnym bardzo poważnym zagrożeniem jest rosnący poziom zapylenia. "On również wiąże się z nasilającym się ruchem komunikacyjnym w obszarze Wilanowa. Jest to czynnik, który w największym stopniu będzie wpływał na zdrowie mieszkańców i gości przybywających do Wilanowa" - wyliczała dr Laudy. W jej ocenie zapylenie i zwiększone stężenie szkodliwych gazów w powietrzu to cena, jaką się płaci za rozwój aglomeracji miejskiej. "Prowadzimy intensywne nasadzanie nowymi roślinami, myślimy, co zrobić, aby na działce, którą dzielimy bezpośrednio z ulicą Przyczółkową, zbudować naturalny ekran zabezpieczający nas przed presją miasta" - mówiła dr Laudy.
Przedstawiciele Muzeum w Wilanowie spodziewają się, że w następnych latach będzie wzrastał też poziom drgań mechanicznych, który niekorzystnie wpłynie przede wszystkim na muzealne obiekty. "W momencie otwarcia południowej obwodnicy Warszawy nasili się jeszcze ruch samochodowy. Budowa bardzo dużej galerii handlowej, która powstaje w naszym bardzo bliskim sąsiedztwie również będzie sprzyjała powstawaniu drgań" - tłumaczyła dr Laudy. Dyrektor Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie Paweł Jaskanis podkreślił, że "Muzeum od co najmniej dekady sprawuje oś strategiczno-rozwojową opieki nad kulturą i naturą".
PAP/kz//ec
Źródło zdjęcia głównego: v5group