Pijany jechał na rowerze. Wydmuchał cztery promile

Policja zatrzymała pijanego rowerzystę (zdjęcie ilustracyjne)
Policja zatrzymała pijanego rowerzystę (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: TVN24

Policja z Ciechanowa otrzymała zgłoszenie o pijanym rowerzyście, poruszającym się jedną z ulic. Po dojechaniu na miejsce sprawdzono trzeźwość 61-latka. Jak podają policjanci, wydmuchał on cztery promile. Dodatkowo miał poruszać się bez wymaganego oświetlenia.

Jak poinformowała we wtorek Magda Zarembska z Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie, w miniony piątek wieczorem wpłynęło zgłoszenie o rowerzyście, który stwarza zagrożenie na drodze. Z zawiadomienia wynikało, że "kierujący jednośladem jechał ulicą Nużewską bez wymaganego oświetlenia i bez jakichkolwiek elementów odblaskowych, środkiem jezdni".

Wysłany na miejsce patrol policji sprawdził stan trzeźwości mężczyzny. - Okazało się, że 61-letni mieszkaniec Ciechanowa ma cztery promile alkoholu w organizmie - podkreśliła Zarembska. Jak dodała, wkrótce zatrzymany mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przed sądem. Zwróciła przy tym uwagę, że właściwa postawa świadka "przyczyniła się do wyeliminowania z drogi pijanego rowerzysty i być może zapobiegła tragedii".

Jak przypomniała Zarembska, za jazdę rowerem w stanie po użyciu alkoholu, czyli na poziomie od 0,2 do 0,5 promila, grozi mandat karny w wysokości tysiąca złotych, a kiedy poziom alkoholu w organizmie jest większy niż 0,5 promila, wysokość mandatu wzrasta do 2,5 tysiąca złotych.

Policja apeluje o rozwagę

- Pamiętajmy, że każdy nietrzeźwy kierowca stwarza realne i poważne zagrożenie na drodze i nie ma znaczenia, czy jest to kierowca samochodu, motocykla, roweru czy innego pojazdu - apeluje policja. Podkreśla też, że nawet anonimowa informacja przekazana funkcjonariuszom przez świadków o przypadkach jazdy w stanie nietrzeźwości może uratować czyjeś życie.

Przeczytaj także: Koziołkował i zatrzymał się w rowie. Pijany kierowca wiózł w aucie dziecko

DSCN8645
Pijany kierowca wjechał do rowu (materiał z 26.05.2022)
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Czytaj także: