Sytuację zaobserwował nasz dziennikarz Karol Kobos. - Kruszarka pracuje na pełnych obrotach wywołując wielką chmurę kurzu. Nikt nie polewa sprzętu wodą - zaalarmował.
Zdarzenie potwierdza straż miejska. - Otrzymaliśmy w tej sprawie zgłoszenie przed godziną 17. Zanieczyszczenie zgłosił mieszkaniec jednego z okolicznych bloków. Kiedy strażnicy pojawili się na miejscu, okazało się, że kruszarka już nie pracuje. Od pracowników budowy dowiedzieli się, że wyłączyli kruszarkę gdy zorientowali się, że wiatr jest tak duży, że tworzy chmurę, która zanieczyszcza otoczenie - relacjonuje Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa straży miejskiej.
Niżniak przypomina, że razie potwierdzenia się informacji o tym, że prace budowlane zanieczyszczają otoczenie, strażnicy interweniują na budowie. Niezależnie od tego, jeśli stwierdzone zanieczyszczenia są duże, powiadomiony zostaje powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
alex/b