Wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk powiadomił Centralne Biuro Antykorupcyjne o podejrzeniach korupcji i nepotyzmu w warszawskim Centrum Onkologii. - Jak tylko dotrze do nas zawiadomienie, zajmiemy się tą sprawą - mówi rzecznik CBA.
Jak dowiedział się portal tvnwarszawa.pl, w doniesieniu do CBA złożonym przez wiceministra zdrowia, wymieniono trzy osoby: byłego kierownika jednej z klinik, jego żonę oraz sekretarkę.
- To jest nepotyzm. Nie może być tak, że kierownik kliniki zatrudnia własną żonę - mówi Andrzej Włodarczyk, wiceminister zdrowia. Ma też wątpliwości co do działań sekretarki. - Miała informować pacjentów, że można znacznie szybciej załatwić wizytę czy leczenie w klinice, sugerując prawdopodobnie łapówki. Ona była takim pośrednikiem - precyzuje wiceminister.
Ponadto w klinice jest około tysiąca nierozliczonych historii chorób. - Być może w szpitalu był wykonywane najdroższe zabiegi, a później pacjentki były kierowane już na prywatne wizyty - mówi Włodarczyk.
"Resort był oszukiwany"
Włodarczyk, pytany przez dziennikarzy o nieprawidłowości, jakie Ministerstwo Zdrowia wykryło w Centrum Onkologii, stwierdził, że resort "był oszukiwany, jeżeli chodzi o poziom zadłużenia".
- Jeżeli chodzi o nasze zarzuty dotyczące funkcjonowania tej niezwykle ważnej nie tylko na Mazowszu, ale w całej Polsce placówki, są to niegospodarność, złe zarządzanie, przerost zatrudnienia w sferze nie medycznej, brak współpracy poszczególnych klinik i oddziałów, ale też nepotyzm i zarzuty o korupcję - powiedział w rozmowie z PAP Włodarczyk.
Zaznaczył, że podejrzenia te wymagają sprawdzenia. - Zostało poinformowane Centralne Biuro Antykorupcyjne. Ja wykonałem swój obowiązek jako minister zdrowia - dodał i podkreślił, że "pacjent, który jest bardzo chory, pacjent nowotworowy, często za możliwość szybszego czy lepszego leczenia jest skłonny do różnych rzeczy".
- Zawiadomienie jeszcze do nas nie dotarło, ale jeżeli minister je do nas wysłał, to na pewno zajmiemy się tą sprawą - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Podkreśla jednocześnie, że decyzja o tym, czy ruszy śledztwo, jeszcze nie zapadła.
300 osób do zwolnienia
W środę na tvnwarszawa.pl poinformowaliśmy, że ministerstwo zdrowia planuje zwonić z centrum onkologii 300 osób, głównie pracowników administracji. To ma być początek zmian.
W Centrum Onkologii od dłuższego czasu działo się źle. Niedawno opublikowaliśmy tezy pisma, w którym prof. Andrzej Kułakowski – były dyrektor, a obecnie członek rady naukowej - podsumował 12 ostatnich lat działalności Centrum. Adresatem jest obecny minister zdrowia. Profesor pisze w nim m.in. o braku strategii dla placówki, złej organizacji, która prowadzi do zapaści Centrum, czy skargach pacjentów, które opisywał także portal tvn24.pl.
par/bf//mz