O prawo do korzystania z buspasów walczą opiekunowie niepełnosprawnych dzieci. Choć do szkół jeżdżą busami opłacanymi przez ratusz, te nie kwalifikują się do kategorii komunikacji zbiorowej i jako takie dzień w dzień muszą stać w korku, np. na trasie Łazienkowskiej.
O zmianę przepisów rodzice apelowali już w listopadzie zeszłego roku. Andrzej Skwarek z Zarządu Transportu Miejskiego zapowiedział wtedy, że urzędnicy zajmą się problemem. W styczniu pytaliśmy o efekty, a ratusz tłumaczył, że bez zmiany przepisów sprawy nie da się załatwić.
W lutym, w wywiadzie dla tvnwarszawa.pl Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że ratusz przygotuje zarządzenie, które uporządkuje sytuację.
Czekają na rozporządzenie. Od pół roku
Z kolei w marcu Leszek Ruta, szef ZTM zapewnił, że miasto ma pomysł i kwestią tygodni jest wprowadzenie stosownego zarządzenia prezydent miasta. - Dziś jechaliśmy do szkoły i kierowca powiedział, że nic się nie zmieniło - poinformowała w piątek mama jednego z dzieci.
Jak to się stało, że przez pół roku Hannie Gronkiewicz-Waltz nie udało się podpisać zarządzenia?
- Przygotowany projekt zarządzenia w tej chwili jest w konsultacjach w biurze polityki społecznej i biurze edukacji. Jeżeli nie będzie uwag, prawdopodobnie zacznie obowiązywać jeszcze w tym miesiącu - odpowiada Katarzyna Pieńkowska z biura prasowego ratusza.
Okazuje się, że podpis to nie wszystko. Dopiero gdy rozporządzenie wejdzie w życie, "rozpocznie się wdrażanie". Czy busy pojadą buspasami w tym roku szkolnym, wciąż nie wiadomo.
roody