Krzysztof Czubaszek złożył rezygnację z funkcji burmistrza Śródmieścia. Decyzję urzędnika muszą zatwierdzić jeszcze dzielnicowi radni. Oficjalnie przyczyny są osobiste. Ale o Czubaszku zrobiło się głośno, gdy prokuratura zarzuciła mu przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę spółki Legia Warszawa.
"Składam rezygnację z funkcji burmistrza Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy z przyczyn osobistych" – takie pismo datowane na 22 marca i podpisane przez Krzysztofa Czubaszka widnieje jako załącznik w harmonogramie najbliższej sesji rady dzielnicy. Odbędzie się ona 29 marca.
Podczas obrad radni będą decydować o jego odwołaniu z funkcji burmistrza Śródmieścia i wyborze nowego, a także jego zastępców.
"Pismo opatrzone datą 22 marca 2019 r. ma charakter proceduralny i stanowi kontynuację oświadczenia opublikowanego 21 marca 2019 r. przez Krzysztofa Czubaszka, Burmistrza Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy, na prowadzonym przez niego profilu w serwisie społecznościowym" - wyjaśnia w mailu do redakcji Jakub Leduchowski, rzecznik Śródmieścia.
Burmistrz: czuję się ofiarą
W czwartek Czubaszek wydał oświadczenie na Facebooku. Wyjaśnił wówczas, że oddaje się do dyspozycji przewodniczącego rady dzielnicy "w zakresie sprawowania funkcji burmistrza".
"Czynię to w związku z informacjami dotyczącymi postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, dotyczącego wydanej 14 grudnia 2017 r. decyzji określającej wysokość podatku od nieruchomości położonej przy ul. Łazienkowskiej 3 w Warszawie oraz wyegzekwowania tej należności przez organ podatkowy" – napisał.
"W sprawie, którą zajmuje się prokuratura, dotyczącej, co warto podkreślić, podatku za rok 2012, gdy tymczasem ja objąłem funkcję burmistrza dopiero w połowie roku 2017, działałem, tak jak zresztą w każdym innym przypadku, w oparciu o przepisy prawa, stojąc na straży bezpieczeństwa samorządowych finansów publicznych, natomiast podatnik, Legia S.A., nie został pozbawiony w toku postępowania podatkowego przysługujących mu uprawnień i skorzystał z nich" – zapewnił.
Jego zdaniem "prawidłowa analiza przepisów prawa administracyjnego oraz znajomość przebiegu postępowania podatkowego nie pozwalają, wbrew twierdzeniom prokuratury, na uznanie, aby w sprawie doszło do przekroczenia uprawnień, narażenia podatnika na szkodę lub poświadczenia nieprawdy".
Burmistrz podkreślił, że czuję się ofiarą całej sytuacji.
Chodzi o 4,5 miliona złotych
Jak pisaliśmy w środę, Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła Czubaszka o przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę Legii. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego dla Warszawy - Śródmieścia. Śledztwo prowadził wydział gospodarczy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Krzysztof Czubaszek (zgodził się na podawanie swoich danych) funkcję burmistrza pełni od maja 2017 roku. W latach 2012 - 15 był natomiast wiceburmistrzem.
Czubaszek jest oskarżony o to, że w grudniu 2017 roku, sprawując funkcję burmistrza dzielnicy Śródmieście, miał przekroczyć swoje uprawnienia w związku z wyegzekwowaniem od Legii Warszawa zapłaty podatku za 2012 rok od nieruchomości przy ulicy Łazienkowskiej 3, przy której mieści się stadion klubu.
Jak wyjaśniał prokurator Łukasz Łapczyński, burmistrz "bez podstawy faktycznej wydał postanowienie o nadaniu rygoru natychmiastowej wykonalności nieostatecznej decyzji podatkowej z grudnia 2017 r., która określała wysokość podatku od nieruchomości należącej do spółki Legia Warszawa za 2012 r. na ponad 4,5 mln złotych".
Niekorzystna interpretacja
Opisująca spór między śródmiejskim urzędem a Legią "Gazeta Stołeczna" podała w marcu ubiegłego roku, że kwota podatku za stadion wraz z trybunami została wyliczona na podstawie błędnych założeń - ustalono, że Legia powinna zapłacić nie 1,4 mln złotych, tylko 4,5 mln złotych. Taka kwotę plus odsetki ściągnięto z konta klubu.
Różnica wynikała z przyjęcia przez urząd niekorzystnej dla Legii interpretacji co do wyliczenia podatku. Urząd uznał trzy należące do klubu boiska piłkarskie za "budynki" (w tym wypadku wartość należnego podatku wylicza się od powierzchni nieruchomości), podczas gdy klub domagał się uznania boisk za "budowle" (w tym wypadku podatek stanowi 2 proc. wartości nieruchomości.
ran/PAP/b
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 , urząd dzielnicy