Chodzi o jednostkę ratowniczo-gaśniczą numer 4 przy ulicy Chłodnej. Okoliczni mieszkańcy chcieliby, aby wozy strażackie włączały syreny dopiero po wyjeździe z gęsto zabudowanego terenu, w al. Jana Pawła II bądź za ulicą Żelazną. Pismo w tej sprawie do strażaków napisał burmistrz dzielnicy.
- Mając szacunek do ich pracy wysłaliśmy prośbę, pytanie o możliwość uruchamiania sygnału dźwiękowego trochę później po wyjeździe z jednostki - mówi burmistrz Krzysztof Strzałkowski.
Burmistrz wierzy w polubowne rozwiązanie
Mieszkańcom chodzi przede wszystkim o godziny nocne, kiedy to syreny najbardziej uprzykrzają życie. Kodeks drogowy wprost nie reguluje kwestii czasu włączania sygnału dźwiękowego.
- Tu chodzi o dżentelmeńską umowę, udało się polubownie rozwiązać podobną sprawę z między innymi Szpitalem Wolskim. Wierzę, że tak samo będzie w tym przypadku - komentuje Strzałkowski.
Jak dodaje, odpowiedzi od strażaków jeszcze nie dostał, ale liczy na jak najszybsze rozwiązanie problemu.
Zobacz też, jak młodzi strażacy zdobyli pałac:
Młodzi strażacy zdobyli pałac
Młodzi strażacy zdobyli pałac
ml/b
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska PSP Warszawa