Brał zdrapki i nie płacił, "wygrał" prokuratorskie zarzuty

Wygranej nie będzie
Wygranej nie będzie
Źródło: Shutterstock

Kilka tygodni zajęło właścicielowi sklepu na Mokotowie wykrycie, kto stoi za kradzieżą zdrapek. Okazało się, że to zatrudniony przez niego pracownik. Adrian K. odpowie za swoje zachowanie przed sądem.

Policja zatrzymała mężczyznę pod koniec października. Jak wynika z relacji stołecznej komendy, 19-latek zdążył przepracować w sklepie spożywczym tylko kilka tygodni. Po nich wyszło na jaw, że w wolnych chwilach, gdy w sklepie nie było klientów, sięgał po kupony do zdrapywania. Nie płacąc za nie. Na gorącym uczynku nakrył go szef, który zawiadomił policję.

Policjanci znaleźli przy Adrianie K. kilka zużytych kuponów. W trakcie dochodzenia udowodnili mu kradzież 250 zdrapek o wartości 1500 złotych.

Wciągająca zabawa nie przyniosła mężczyźnie wygranej na loterii. Doprowadziła za to do zarzutów za przestępstwo. 19-latek przyznał się do kradzieży, teraz czeka go rozprawa.

Może zostać skazany nawet na pięć lat więzienia.

1 listopada pokazywaliśmy, jak warszawscy kierowcy radzą sobie z ogromnym korkiem:

Uciekają z korka jadąc pod prąd

Uciekają z korka jadąc pod prąd

Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Jedni cofają, drudzy zawracają
Jedni cofają, drudzy zawracają
Teraz oglądasz
Kierowcy uciekają z korka jadąc pod prąd
Kierowcy uciekają z korka jadąc pod prąd
Teraz oglądasz
Motocyklista usiłował powstrzymać jadących pod prąd
Motocyklista usiłował powstrzymać jadących pod prąd
Teraz oglądasz

Uciekają z korka jadąc pod prąd

mp/b

Czytaj także: