- W dniu dzisiejszym biskupowi Piotrowi J. został przedstawiony kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Biskup przyznał się i złożył wniosek o skazanie go bez przeprowadzenia rozprawy. Wnioskował o skazanie go na karę 8 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac na cele społeczne, w wymiarze 20 godzin miesięcznie, oraz orzeczenie wobec niego zakazu prowadzenia pojazdów na okres 4 lat - powiedział Dariusz Ślepokura z warszawskiej prokuratury.
Jak dodał, prokurator zaakceptował ten wniosek telefonicznie i do końca miesiąca przekaże go do sądu, wraz z aktem oskarżenia.
Przekazał, że teraz o karze zadecyduje sąd, zaś prokurator podejmie decyzję w sprawie zatrzymania prawa jazdy.
Jak biskup tłumaczył jazdę po pijanemu? - Jego wyjaśnienia utajniono do czasu skierowania aktu oskarżenia do sądu - uciął Ślepokura.
Ślepokura wyjaśnił też, odpowiadając na pytania dziennikarzy, że nie było konieczne zatrzymanie sprawcy kolizji. Znana była jego tożsamość i dane osobowe. W tej sytuacji policja zastosowała standardową procedurę.
Prokuratura o wypuszczeniu pijanego biskupa po kolizji
Zmienili miejsce przesłuchania
Duchowny złożył zeznania na komendzie policji. Jak informowali wcześniej funkcjonariusze, miał stawić się na komendzie przy ulicy Wilczej.
- Policjanci z Wilczej byli przygotowani na przesłuchanie biskupa. Po godz. 10.00 okazało się, że przesłuchano go już o 8.00 rano, ale w komisariacie przy Dzielnej. Zmiana nastąpiła na prośbę biskupa, prawdopodobnie chciał uniknąć pytań od licznie zebranych na Wilczej dziennikarzy – relacjonowała Agnieszka Czajkowska, reporterka TVN24.
Oświadczenie duchownego
Jak poinformował w rozmowie z nami rzecznik archidiecezji warszawskiej, była reakcja na informacje, które już wcześniej pojawiły się w mediach. Chodzi o kolizję, do której doszło w sobotę na skrzyżowaniu Wybrzeża Gdańskiego i ulicy Boleść. Toyota uderzyła w latarnię. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, okazało się, że kierujący (57-letni mężczyzna) jest pijany.
Jaka kara może spotkać kierowcę?
Przede wszystkim, jako sprawca kolizji, mężczyzna zostanie ukarany mandatem.
- Za kierowanie pod wpływem alkoholu, kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2 - tłumaczy podkom. Agnieszka Hamelusz ze śródmiejskiej policji.
Może również stracić prawo jazdy.
Sankcje może zastosować także Kościół. Biskup w swoim oświadczeniu oddał się do dyspozycji papieża.
We wtorek po południu kuria metropolitalna warszawska wyraziła zgodę na podawanie w mediach pełnego nazwiska i wizerunku biskupa.
//mz