Ma 70 metrów i waży ok. 100 ton – takie parametry ma ogromna iglica, która stanęła na środku budowy stadionu. To ona będzie w centrum operacji o kryptonimie "big lift".
Na razie zamontowano na niej szkielet, który będzie nad przyszłym "garażem" dachu ruchomego (tam będzie chowany). Jeszcze w grudniu ma dojść do kluczowej operacji. 72 wyciągarki, centymetr po centymetrze, przez trzy dni podnosić będą konstrukcję dachu. Do góry wbije się również iglica, na niej zamontowane zostaną telebimy.
Później na linach zawieszona zostanie teflonowa membrana dachu. Na iglicy pojawią się telebimy, a w jej wnętrzu zmieści się część dachu, która w przyszłości pozwoli przykryć także murawę stadionu (trybuny będą zadaszone na stałe).
CZYTAJ WIĘCEJ W TEKŚCIE KAROLA KOBOSA
Pracują w sobotę i niedzielę
Oczywiście to nie jedyne prace, jakie trwają przy budowie Narodowego. Trwa wykonywanie elementów podkonstrukcji, na której zostanie zamontowana elewacja z siatki aluminiowej. Robotnicy zmieniają też schody terenowe na częściowo fabrykowane, dzięki temu mogą być wykonywane pomimo ujemnych temperatur.
Rozpoczęły się też próby instalacji odpowiedzialnej za słyszalność komunikatów dźwiękowego systemu ostrzegawczego. Na dobre rozpoczął się również montaż alarmu pożarowego.Prace nadal prowadzone są na dwie wydłużone zmiany, dodatkowo w sobotę i niedzielę.
ran/roody
Źródło zdjęcia głównego: | "Przegląd Sportowy", "Dziennik"