Czołg wjechał w wóz strażacki. Organizator pikniku: coś się przyblokowało

Czołg wbił się lufą w wóz strażacki
Czołg wbił się lufą w wóz strażacki na pikniku historycznym
Źródło: TVN24
Po incydencie z udziałem czołgu Podlaskie Muzeum Techniki Wojskowej i Użytkowej zapewniło, że pokryje koszty naprawy uszkodzonego wozu strażackiego. Organizator festynu w miejscowości Bielany-Żyłaki, wyjaśnił, że w czołgu zawiódł układ napędowy, choć wcześniej działał on bez zarzutu.

Do nietypowego zdarzenia doszło na pikniku historycznym w miejscowości Bielany-Żyłaki niedaleko Sokołowa Podlaskiego. Pierwsze informacje o incydencie podał na Facebooku serwis "Samochody Ratownicze".

Podczas pikniku w stojący wóz strażacki wbił się czołg (egzemplarz muzealny, nienależący do wojska). Samochód Ochotniczej Straży Pożarnej Kowiesy zabezpieczał imprezę, stał z boku. W pewnym momencie kierujący czołgiem wjechał lufą w przednią szybę wozu, który służy strażakom od kilku lat (nagroda dla gminy za frekwencję w wyborach parlamentarnych w 2020 roku). Żadnemu z druhów nic się nie stało.

Festyn organizowało Podlaskie Muzeum Techniki Wojskowej i Użytkowej. Odbywał się pod nazwą "Strzał w 10-tkę". W programie przewidziano m.in. "pokazy dynamiczne czołgów".

"Po zakończeniu pokazów" zawiódł układ napędowy

Organizator pikniku odniósł się do incydentu w poniedziałek późnym wieczorem. Autor oświadczenia napisał, że "niefortunny wypadek wynikał nie z awarii hamulców (takie spekulacje pojawiły się wcześniej w mediach - red.), ale układu napędowego".

"Dodam, że bieżąco monitorujemy stan wszystkich pojazdów w muzeum, restrykcyjnie przestrzegając względów bezpieczeństwa. Każdy sprzęt przed uruchomieniem jest dokładnie sprawdzany pod kątem prawidłowego funkcjonowania. Podobnie było z czołgiem, który od początku działał bez zarzutu, później jednak zaliczył awarię, skutkującą nieszczęśliwym zdarzeniem" - czytamy w oświadczeniu Podlaskiego Muzeum Techniki Wojskowej i Użytkowej.

Podkreślono, że "do zdarzenia doszło już po zakończeniu pokazów na pikniku, podczas zjazdu czołgu do hali", a miejsce kolizji znajdowało się kilkaset metrów od pikniku. "Co istotne, podczas samego wydarzenia zadbano o to, aby jego uczestnicy znajdowali się w bezpiecznej odległości od pojazdów i innych militariów" - zapewniono.

"Muzeum pokryje koszty naprawy wozu strażackiego"

Podkreślono również, że gdyby doszło do awarii układu hamulcowego, to "wóz strażacki byłby całkowicie zmasakrowany". "Coś się przyblokowało w układzie napędowym i dlatego czołg nie wykonał właściwego skrętu. Muzeum pokryje koszty naprawy wozu strażackiego" - czytamy.

Impreza po hasłem "Strzał w 10-tkę"

Na imprezę Podlaskiego Muzeum Techniki Wojskowej i Użytkowej zapraszał Michał Kuczmierowski, prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, który startuje z listy PiS do Sejmu. Jego hasło wyborcze brzmi tak samo jak nazwa niedzielnego pikniku.

Właściciel muzeum podkreśla jednak, że w festynie nie chodziło o promocję żadnego konkretnego polityka. Przyznaje jednocześnie, że kandydat PiS był obecny na pikniku, gdzie rozdawał gadżety, m.in. breloczki czy kompasy. "Pan Michał (Kuczmierowski - red.) jest rozpoznawalną osobą w naszym środowisku. Celowo użyłem jego hasła z uwagi na to, że jest ono chwytliwe i doskonale odpowiadało specyfice niedzielnego pikniku" - pisze autor oświadczenia.

Czytaj także: