- Ta nagonka na panią prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz jest bardzo niesprawiedliwa - powiedział Robert Biedroń w programie „Fakty po Faktach” w TVN24 i wyjaśnił, że afera jest kwestią zaniedbań wielu lat. - Brakowało woli politycznej, żeby to rozwiązać - dodał.
Robert Biedroń był gościem programu "Fakty po Faktach" w TVN24, w którym wypowiedział się na temat kontrowersji wokół warszawskiej reprywatyzacji. O sprawie informowaliśmy na tvnwarszawa.pl
- Myślę, że po pierwsze to ta nagonka na panią prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, która nie jest dla mnie politycznie bliska, bo należy do PO, myślę, że jest bardzo niesprawiedliwa - powiedział i wyjaśnił, że afera jest kwestią zaniedbań wielu lat. - Brakowało woli politycznej, żeby to rozwiązać - powiedział.
Zaznaczył równocześnie, że pod koniec ubiegłej kadencji Sejmu to PO złożyła projekt tzw. małej ustawy reprywatyzacyjnej. Jak przyznał, "za późno o co najmniej dwadzieścia kilka lat".
- Środowisko PO i PiS i wszystkich innych partii politycznych, które miały większość parlamentarną, ponoszą współodpowiedzialność za to, co się działo - podkreślił. Jak dodał, jeśli PiS domaga się, by problem rozwiązać, to spodziewa się, że partia rządząca złoży dobry projekt ustawy. - Współodpowiedzialność ponoszą wszystkie władze, które rządziły Warszawą, włącznie z Hanną Gronkiewicz-Waltz - zaznaczył Biedroń.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24