Na Białołęce, w pobliżu stacji Płudy na środku ulicy Zawiślańskiej stanęła betonowa podpora wiaduktu kolejowego. Mieszkańcy łapią się za głowę ze zdziwienia, a kolejarze nie wiedzą, jak się z tego wytłumaczyć.
Feralna podpora to element wiaduktu kolejowego zbudowanego przy ulicy Zawiślańskiej, od strony ulicy Mehoffera. Betonowy słup znalazł się na drodze biegnącej wzdłuż torów kolejowych.
Zdjęcia z tego miejsca przeszłali nam mieszkańcy okolic stacji kolejowej Płudy, którzy łąpią się za głowy ze zdziwienia pomysłowością budowniczych.
Wysłali pracownika na miejsce
O wyjaśnienia poprosiliśmy firmę PKP Polskie Linie Kolejowe, która jest inwestorem wiaduktu. Kolejarze twierdzą, że na miejsce wysłali swojego przedstawiciela.
Nie wiadomo, czy nie dotarł, czy też na miejscu zaniemówił ze zdziwienia. Tak czy owak, wyjaśnić fenomentu się nie udało.
- Nie mam jeszcze raportu od pracownika, także nie mogę wyjaśnić dlaczego tak usytuowano podporę - powiedział Maciej Dutkiewicz z Centrum Realizacji Inwstycji PKP Polskie Linie Kolejowe.
Ekrany po jednej stronie
To nie jedyny problem ze wspomnianym wiaduktem. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o ekranach akustycznych, które na wiadukcie powstały po stronie północnej. Z wiaduktem sąsiaduje tam las. Nie zamontowano ich natomiast od strony domów jednorodzinnych i stacji kolejowej Płudy. Kolejarze zapewniają, że to wynik analizy akustycznej.
bf/roody
Źródło zdjęcia głównego: Magda/Kontakt24