Zmierzająca po mistrzostwo Legia w Gliwicach nie dała rady strzelić nawet jednego prawidłowego gola Piastowi i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Faworytom udało się co prawda pokonać golkipera gospodarzy, po sprytnym zachowaniu Danijela Ljuboji, ale sędzia słusznie odgwizdał przewinienie Serba.
Legia nie podtrzymała passy sześciu zwycięstw z rzędu i połamała zęby na murze obronnym Piasta. Pomimo przewagi i kilku dogodnych okazji nie udało im się trafić do siatki. Gospodarze też razili nieskutecznością i kibice w Gliwicach mogą czuć się rozczarowani.
Goście przez całe spotkanie mieli problem ze sforsowaniem dobrze ustawionej obrony gliwiczan, którą dyrygował dobrze dysponowany bramkarz Dariusz Trela. W 61. minucie w końcu udało się legionistom go pokonać, ale przed wpadnięciem piłki do siatki po strzale Miroslava Radovicia, piłkarzy Piasta uratował słupek.
Spryt to za mało
Jedyną bramkę zdobył w 75. minucie spotkania Ljuboja, który jednak nieprzepisowo zabrał piłkę golkiperowi Piasta. Trela odbijał futbolówkę w swoim polu karnym, gdy zza jego pleców wyskoczył Serb i mu ją przechwycił, a po obrocie łatwo wpakował ją do pustej bramki.
Sędzia Hubert Siejewicz słusznie gola nie uznał, bo zgodnie z przepisami nie można przeszkadzać bramkarzowi przy wyprowadzaniu piłki. Do końca meczu nie udało się już żadnej z drużyn stworzyć dogodnej sytuacji.
tvn24.pl/b