"Prekampania" w Warszawie to na razie wymiana ciosów między kandydatami dwóch największych partii, do których dołączył ostatnio Jacek Wojciechowicz. Jednak po cichu do wyborów prężnie przygotowują się mniejsze komitety i ruchy miejskie. Trwają rozmowy koalicyjne. Są też pierwsze nieoficjalne nazwiska kandydatów na prezydenta.
W najbliższą sobotę swoją konwencję szykują Bezpartyjni. To nowa inicjatywa na warszawskiej scenie politycznej, choć znajdziemy w niej znane samorządowe szyldy i nazwiska.
Ruch wspiera m.in. Warszawska Wspólnota Samorządowa i Inicjatywa Mieszkańców Warszawy. Wśród działaczy wymienić można za to wiceburmistrza Ochoty Grzegorza Wysockiego, dwóch wiceburmistrzów Śródmieścia - Wojciecha Matyjasiaka i Dariusza Wolke, dwóch wiceburmistrzów Białołęki - Marcina Adamkiewicza i Dariusza Kacprzaka oraz Stanisława Pawełczyka - wiceburmistrza Bemowa.
Są też radni, w tym Jerzy Melak z Rembertowa i Piotr Basiński z Białołęki.
Były prezydent kandydatem?
- Bezpartyjni to ruch, który w zakresie ogólnokrajowych wyborów zaproponuje jedną listę do sejmików wojewódzkich i przygotuje co najmniej kilku poważnych kandydatów na prezydentów miast, w tym poważnego kandydata na prezydenta Warszawy - mówi nam Grzegorz Wysocki, po czym dodaje szybko: - Tylko niech mnie pani nie pyta, czy będzie nim Wojciech Kozak.
Uwaga wiceburmistrza nie była przypadkowa. Nieoficjalnie od dawna mówi się, że Bezpartyjni planują wystawić Kozaka jako kandydata na prezydenta. W poniedziałek napisała o tym "Gazeta Stołeczna".
Sam zainteresowany na sobotniej konwencji wygłosi - w imieniu ruchu - program dla Warszawy. Wysocki oficjalnie nie potwierdza jednak tej informacji. - Jeszcze nie podjęliśmy decyzji. Sądzę, że czerwiec jest na to dobrym momentem - stwierdza. - Natomiast pan Kozak to najbardziej merytoryczna osoba, jaką mogę sobie wyobrazić - dopowiada.
Wojciech Kozak to były wiceprezydent Warszawy - w czasach, gdy w ratuszu rządził Paweł Piskorski. Między styczniem i listopadem 2002 roku pełnił nawet funkcję prezydenta. Po czym przez wiele lat toczył sądową batalię z ekipą swojego następcy Lecha Kaczyńskiego, która zarzuciła mu niegospodarność i narażenie budżetu miasta na około dziewięć milionów złotych strat. W 2011 roku został uniewinniony.
Oprócz kandydata na prezydenta, Bezpartyjni mają zamiar wystawić też własne listy do rad. W dzielnicach lokalne komitety popierające ruch prawdopodobnie nie zrezygnują z własnych szyldów.
- Na Ochocie na pewno dalej będzie Ochocka Wspólnota Samorządowa. I jak rozmawiam z kolegami z innych komitetów, raczej opowiadają się za tym, by swoje nazwy utrzymać [na poziomie dzielnic - red.] - informuje Grzegorz Wysocki. - Natomiast do rady miasta czy do sejmików będziemy startować już jako Bezpartyjni - dodaje.
Trudny sojusz ruchów miejskich
W bólach rodzi się porozumienie szeroko pojętych ruchów miejskich i partii lewicowych. Negocjacje w sprawie wspólnej listy i kandydata na prezydenta Warszawy trwają od tygodni. Z jednej strony koalicję buduje Miasto Jest Nasze, które już w marcu ogłosiło współpracę z takimi organizacjami jak Ochocianie, Razem dla Wawra, Bemowiacy, Kooperacja Miejska i Wiatrak, a od tego czasu przyłączyło też Nowy Żoliborz i Rembertów Bezpośrednio.
Z drugiej strony jest Jan Śpiewak ze swoim Wolnym Miastem Warszawa, który przekonuje, że "jest gotowy" stanąć do walki o fotel prezydenta Warszawy. I tu dla niektórych pojawia się problem. Śpiewak odszedł z MJN w atmosferze konfliktu. Obecne szefostwo stowarzyszenie zadeklarowało w mediach, że jego kandydatury nie poprze (bardziej widzi go w roli burmistrza Śródmieścia) i szuka własnego reprezentanta. Nieoficjalnie mówi się o Justynie Glusman z Ochocian.
Sam Śpiewak mówi, że na decyzje trzeba "jeszcze trochę poczekać".
- Chcę zbudować porozumienie jak najszersze i jak najmocniejsze. Uzyskać poparcie od wszystkich środowisk, które są przeciwko temu, co obecnie dzieje się w mieście oraz przeciwko polityce PO i PiS. Od miesięcy rozmawiam z Razem, Inicjatywą Polską, ale i z Miasto Jest Nasze. Zobaczymy co z tego wyjdzie - opowiada.
Dodaje też, że liczy na poparcie ze strony Kukiz’15, którego lider - Paweł Kukiz dość serdecznie wypowiadał się o Śpiewaku w poniedziałkowym wywiadzie dla RMF FM. - Chciałbym się z nim spotkać i porozmawiać. Usłyszeć, jaki ma pomysł na miasto - mówi szef Wolnego Miasta Warszawa.
"Najlepsza jedna lista"
Kilkoro aktywistów, z którymi rozmawialiśmy mówi, że gdyby rozmowy miały zakończyć się dziś, Śpiewak prawdopodobnie poszedłby z Razem, Zielonymi i Inicjatywą Polską, a Miasto Jest Nasze zostało w kręgu komitetów, z którymi się związało i których krąg próbuje jeszcze poszerzać w poszczególnych dzielnicach (np. Wola i Włochy).
Układankę mógłby popsuć Kukiz’15. Ze względu na diametralne różnice światopoglądowe trudno bowiem wyobrazić sobie działaczy tego ruchu z Razem bądź Inicjatywą Polską na jednej liście wyborczej.
- My nie podjęliśmy jeszcze konkretnych decyzji. Na pewno będziemy startować i na pewno z kimś, a nie sami - mówi z kolei Paulina Piechna-Więckiewicz z Inicjatywy Polskiej. - Jest nam dosyć blisko do partii lewicowych, więc żywo rozmawiamy z Razem i Zielonymi. Rozmawiamy też z innymi organizacjami - dodaje.
Przekonuje, że jej zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłaby jedna lista skupiająca komitety o podobnych programach i ludzi o podobnych poglądach. - Ale niestety są pewne problemy [w jej stworzeniu - red.] - przyznaje.
Im szersza lista, tym większe szanse na wejście do rady miasta. Zwłaszcza przy proporcjonalnym systemie liczenia głosów, jaki mamy w Warszawie.
- Przekroczenie pięciu procent nic nie daje. Rzeczywisty próg wyborczy jest znacznie wyższy: osiem, dziewięć, nawet 10 procent. Mam wrażenie, że niektóre komitety o tym zapominają - mówi Piechna-Więckiewicz, zasiadająca w radzie miasta trzecią kadencję (wcześniej z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej).
Kukiz’15 szuka kandydata
Samorządowe plany ma też Kukiz’15. Ruch, jak mówi nam Jakub Dobromilski jeden z jego przedstawicieli, "wystawi listy do rad dzielnic i do rady miasta". - W niektórych dzielnicach przewidujemy współpracę ze stowarzyszeniami lokalnymi, które skupiają ludzi zaangażowanych w sprawy danych osiedli czy dzielnic, znakomicie rozeznanych w potrzebach mieszkańców - dodaje. Nazw stowarzyszeń jednak nie wymienia.
Dobromilski podkreśla też, że Kukiz’15 sam dysponuje w Warszawie "setkami zaangażowanych, wspaniałych działaczy". - Realizujemy liczne projekty dla mieszkańców - dodaje. - Darmowe porady prawne dla mieszkańców, współpracę z ruchami lokatorskimi czy walkę o centralne ogrzewanie we wszystkich kamienicach - wylicza.
Nierozstrzygnięta pozostaje też kwestia kandydata na prezydenta Warszawy. Sam Paweł Kukiz we wspomnianym już wywiadzie w RMF FM powiedział: "Z tych kandydatów, którzy są tacy dostrzegalni (…) kandydatura Śpiewaka wydaje się być kandydaturą dobrą. Wydaje mi się, że to jest chłopak który przede wszystkim kocha miasto, i który byłby w stanie temu miastu się poświęcić". Dodał też, że proponował kandydaturę Annie Streżyńskiej, byłej minister cyfryzacji w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, ale nie wyraziła na to zgody.
Dobromilski również przyznaje, że warszawscy działacze Kukiz’15 wśród społeczników dostrzegają "działania Janka Śpiewaka, który walczył z dziką reprywatyzacją zanim temat został nagłośniony", ale zastrzega, że nie jest on jedynym wartościowym kandydatem.
- Pozytywnie oceniamy dotychczasowe działania wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki, który od urodzenia mieszka w Warszawie i od wielu lat angażował się w działania społeczne, dzięki czemu jest znakomicie zorientowany w warszawskich sprawach. Jest jeszcze paru innych aktywistów warszawskich, dysponujących ciekawymi wizjami rozwoju stolicy - opowiada.
Z naszych informacji wynika, że działacze ruchu Kukiza zaproponowali start i poparcie Anecie Skubidzie, wolskiej radnej i szefowej Woli Mieszkańców. Dobromilski - pytany o tę sprawę - nie potwierdza, ani nie zaprzecza. - Bardzo doceniamy osoby przejawiające tak dużą energię i zaangażowanie w lokalne sprawy, zawsze będziemy promować aktywność wśród mieszkańców. Naszym celem jest stworzenie społeczeństwa obywatelskiego, którego członkowie będą świadomi swoich praw i wspólnie będą zmieniać swoje otoczenie na lepsze - stwierdza.
Skuteczni i lokatorzy
Wyborcza układanka może być jeszcze liczniejsza. O starcie do rady miasta i rad dzielnic mówili na ostatniej konwencji działacze ruchu Skuteczni, na czele którego stoi poseł Piotr Liroy-Marzec. Nie podali jednak konkretów (czy planują samodzielny start, czy w porozumieniu z kimś). Podobnie z kandydatem na prezydenta stolicy.
Liroy-Marzec przyznał jedynie, że kandydat "będzie warszawiakiem, samorządowcem i osobą odpowiednią na to miejsce". Nie zdradził jednak żadnego nazwiska.
Nie należy zapominać również o ruchach lokatorskich. Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej już jesienią w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" zapowiedział, że będzie ubiegał się o fotel prezydenta Warszawy, co potem w różnych mediach nie raz potwierdzał. "Prospołeczne i socjalne posunięcia PiS sprawiają, że troska o niezamożną część społeczeństwa przestaje już być postrzegana jako 'lewactwo' tylko jako przejaw przyzwoitości. Cała scena polityczna wraca w lewo po tym jak się wychyliła skrajnie w prawo. (…) Myślę, że to znakomite warunki, aby powrócić do czynnego uprawiania polityki. W końcu wyszło na nasze... PiS to podróba, a lewica to my, Ruch Sprawiedliwości Społecznej" - pisał na swoim Facebooku.
W mediach społecznościowych start w wyborach zadeklarował też przedsiębiorca Paweł Tanajno, który startował w ostatnich wyborach prezydenckich i zdobył 0,2 proc. głosów. W jednym z wywiadów radiowych przyznał, że w stolicy liczy na lepszy wynik. Na Facebooku Tanajno promuje się jako "niezależny kandydat", obiecuje Warszawę "bez korków" i "bez straży miejskiej".
Formalnie kampania wyborcza jeszcze się nie rozpoczęła. Wystartuje dopiero wraz z zarządzeniem wyborów przez prezesa Rady Ministrów - prawdopodobnie w sierpniu.
Pierwsza tura wyborów samorządowych ma się odbyć w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada.
ZOBACZ JAK WYGLĄDAŁY DOTYCHCZASOWE STARANIA KANDYDATÓW:
Karolina Wiśniewska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24