"Bestie" Trumpa już w Warszawie, ale prezydent odwołał przyjazd

"Bestie" Donalda Trumpa
Źródło: KSP, SOP
Opancerzone limuzyny, tak zwane bestie, którymi prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump miał przemieszczać się podczas wizyty w Polsce, wylądowały w czwartek w Warszawie. Sam prezydent poinformował jednak o przesunięciu swojej wizyty.

Dwa samochody przejechały z lotniska wojskowego na Okęciu do ambasady Stanów Zjednoczonych.

"Bestią" nazywana jest limuzyna Cadillac One. Konstrukcja i wyposażenie pancernego auta to efekt bardzo szczegółowej specyfikacji przygotowanej przez Secret Service, czyli służby ochraniającej prezydenta USA.

Ciężka, opancerzona, uzbrojona

Limuzyna waży około 9 ton i zużywa 30 litrów benzyny na 100 kilometrów. Do prędkości 100 kilometrów na godzinę rozpędza się w 15 sekund. Jej wyposażenie ma pozwolić pasażerom między innymi na przetrwanie ataku chemicznego lub biologicznego. Podwozie jest tak zabezpieczone, że może wytrzymać eksplozję miny lądowej.

W samochodzie znajdują się także zapasy krwi, którą w razie potrzeby można przetoczyć prezydentowi. Z limuzyny można również odeprzeć ewentualny atak - jest ona wyposażona w zbiorniki z gazem łzawiącym, kamery noktowizyjne i broń. Opon nie da się przebić ani przestrzelić, a auto może jechać nawet wtedy, gdyby eksplodowały mu wszystkie opony. Zbiornik paliwa jest otoczony specjalną pianką i opancerzony.

"Bestia" - limuzyna prezydenta USA
"Bestia" - limuzyna prezydenta USA
Źródło: Maria Samczuk, Maciej Zieliński, Adam Ziemienowicz / PAP

ZOBACZ, CZYM PODRÓŻUJE PREZYDENT USA >

Wizyta Trumpa w Polsce

Prezydent USA Donald Trump w niedzielę 1 września miał uczestniczyć na placu Piłsudskiego w uroczystościach zorganizowanych w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej oraz - podobnie jak prezydenci Polski i Niemiec - wygłosić przemówienie. 2 września, poniedziałek miał być dniem dwustronnej wizyty Donalda Trumpa w Polsce. Miało się wówczas odbyć spotkanie w "cztery oczy" z prezydentem Andrzejem Dudą, a także rozmowy plenarne delegacji.

Z prezydentem USA miał spotkać się również premier Mateusz Morawiecki.

W czwartek wieczorem Donald Trump poinformował, że musi przesunąć wizytę w Polsce ze względu na zbliżający się do Stanów Zjednoczonych huragan Dorian. Zamiast Trumpa do Polski przyleci Mike Pence.

PAP/js/now

Czytaj także: