9 miesięcy prac społecznych, wpłacanie przez ten okres 20 proc. wynagrodzenia na rzecz Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich i obejrzenie filmu "Cud purymowy" – taki wyrok w 2013 roku usłyszało 17 kibiców Legii, którzy dwa lata wcześniej, w czasie meczu z Widzewem Łódź wykrzykiwali antysemickie hasła.
Precedensowy wyrok zapadł w październiku. Kibice skorzystali jednak z możliwości odwołania i sprawą znowu trafiła na wokandę. Skazani kwestionowali wtedy rzetelność sądu, argumentując, że ten dowolnie ocenił dostarczony materiał dowodowy, czyli nagranie z monitoringu.
Jak informuje gazeta, w czwartek stołeczny sąd okręgowy podtrzymał wyrok skazujący.
Film jako resocjalizacja
Oznacza to, że mężczyźni będą musieli poddać się wyrokowi i obejrzeć film Izabelli Cywińskiej. "Cud purymowy" opowiada o Janie Kochanowskim, łódzkim robotniku i zagorzałym kibicu piłkarskim jednocześnie. Za utratę z pracy obwinia Żydów. Pewnego dnia do Kochanowskiego dzwoni prawnik informując o... czekającym na niego spadku. Okazuje się, że robotnik ma żydowskie korzenie i - aby otrzymać spadek - musi przejść na judaizm. Decyduje się spełnić wymogi testamentu i wraz z rodziną stopniowo odkrywa judaistyczne tradycje i nową wiarę.
Sędzia Wojciech Łączewski, który wydał wyrok w I instancji, podkreślał, że obejrzenie filmu zapobiegnie popełnieniu przez oskarżonych podobnych przestępstw w przyszłości.
jk/r
Źródło zdjęcia głównego: Fakty/TVN