"Baletuję różnie". Warszawa oczami bezdomnych

Miasto oczami bezdomnych
Miasto oczami bezdomnych
TVN24
Miasto oczami bezdomnychTVN24

Kłopoty w szkole, konflikt w rodzinie, problemy z alkoholem - to wystarczy, by trafić na ulicę. Przekonali się o tym Waldemar, Sebastian i Klaudia. Są bezdomni, żyją na warszawskich ulicach, dworcach, opuszczonych altanach ogrodowych. Jak wygląda ich życie? Sprawdzała to reporterka "Czarno na białym".

Waldemar jest bezdomny od 10 lat. - Podoba mi się takie życie - mówi. - Tylko ja mam taki problem, że po sklepach kradnę. I jestem dużo razy notowany. Policja często mnie "skręca" - dodaje jednak. Klaudia nie ma domu od czterech lat. Jej rodzice nie żyją. Po ich śmierci trafiła pod opiekę ciotki i babci. - Po śmierci babci strasznie zaczęło mi odwalać - tłumaczy. - Zaczęłam kraść i pić alkohol. Miałam kilka spraw w sądzie - dodaje. Pokłóciła się z ciotką, która zrzekła się do niej praw. W wieku 14 lat dziewczyna trafiła do ośrodka dla młodzieży. Kilka razy z niego uciekała. W końcu musiała się wyprowadzić. - Teraz muszę dać sobie radę sama, ale nie pogodziłam się z myślą, że rodzina się ode mnie odwróciła. - mówi. Przyznaje, że najgorsze było dla niej poczucie odrzucenia. - Kiedy byłam w ośrodku, ciotka nigdy do mnie nie zadzwoniła, chociaż czekałam na telefon każdego dnia. Zostawałam tam na wszystkie Święta. Moja ciotka nigdy nie zrozumie, jakie to uczucie, zostawać za kratami, gdy wszyscy wyjeżdżają. "Baletuję różnie, raz na wozie, raz pod wozem"

Klaudia boi się, co będzie dalej i że sama sobie nie poradzi. Na razie przebywa w schronisku dla bezdomnych, ale obawia się, że będzie musiała je opuścić, bo zdarza się, że jest agresywna. - Nie wiem, gdzie wtedy pójdę, chyba pod most. Bo nie mam dokąd pójść - wyznaje. Chciałaby skończyć szkołę i pójść na studia, ale wie, że będzie to bardzo trudne. - Najbardziej chcę pogodzić się z ciotką, żeby mi pomogła, bo bez niej nie dam rady - zaznacza. Sebastian, bezdomny od 10 lat, wie, jak sobie radzić. Okrada sklepy i markety, a skradziony alkohol odsprzedaje. - Bierzemy Jack Danielsy, Czarne Jaśki i jedziemy na Starówkę. Tam biorą wszystko od ręki - opowiada. Sebastian przyznaje, że jest "raz na wozie, raz pod wozem". - Baletuję różnie, teraz jestem pod wozem - mówi. Niektóre bezdomne dziewczyny zajmują się prostytucją. Agnieszka - bezdomna od sześciu lat, pracowała w ten sposób przez rok. - W cztery godziny zarabiałam dwa tysiące złotych - opisuje. "Żyją na ulicy, bo im wygodnie" Pracują z nimi streetworkerzy. Część z nich robi to z powołania, część kryje za sobą mroczną przeszłość. - To odbicie mnie - mówi o swoich "podopiecznych" Krzysztof, pracownik Monaru. - Ja też tak kiedyś wyglądałem, może jeszcze gorzej. Identycznie chodziłem głodny i zaniedbany. Nie miałem nic - wspomina. - Jeśli miałem już jakieś pieniądze, wydawałem na alkohol. Nic nie liczyło się dla mnie. Tylko alkohol - dodaje. Przyznaje, że stracił kontakt z rodziną i przyjaciółmi, wszyscy odwrócili się od niego, przestali zapraszać na święta. Zwykle bezdomni to ludzie, których spotkało w życiu coś złego - mieli kłopoty z edukacją, konflikt lub alkoholików w rodzinie. Zdaniem Ilony, streetworkerki z Monaru, bezdomni żyją na ulicy, bo jest im wygodnie. - Skoro zarabiają i sobie radzą, czemu mają podejmować normalną pracę? - pyta. Według niej, wszystko zależy od samych bezdomnych, a organizacje niewiele zmienią.

Czytaj także na tvn24.pl

tvn24.pl//kcz/tr

Pozostałe wiadomości

Wszedł na pomnik smoleński i zagroził detonacją ładunku wybuchowego. Postawił wówczas na nogi setki policjantów. Śledztwo w tej sprawie już się zakończyło. O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia poinformował Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Wszedł na pomnik smoleński, groził detonacją bomby. Koniec śledztwa

Wszedł na pomnik smoleński, groził detonacją bomby. Koniec śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pszczelarze z warszawskiego metra na Stacji Techniczno-Postojowej na Kabatach zebrali już pierwszy tegoroczny miód wielokwiatowy. Teraz te pracowite owady korzystają z kwitnienia akacji, a za chwilę też z lipy.

Zebrali pierwszy w tym roku miód z pasieki warszawskiego metra

Zebrali pierwszy w tym roku miód z pasieki warszawskiego metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zignorował znak stop na przejeździe kolejowym i ciągnikiem lamborghini wjechał wprost przed pociąg. Został zabrany do szpitala, ale nie odniósł poważniejszych obrażeń. Wśród pasażerów pociągu nie było rannych.

W ciągnik lamborghini uderzył pociąg

W ciągnik lamborghini uderzył pociąg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wsiadła za kierownicę po zażyciu kokainy i wypiciu alkoholu. Po zatrzymaniu była agresywna, co skutkowało kolejnymi zarzutami. 38-latce grozi nawet pięć lat więzienia.

"Może trochę piłam", o kokainie nie wspomniała

"Może trochę piłam", o kokainie nie wspomniała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

312 placówek czeka na zwiedzających w 20. Noc Muzeów. Jakie miejsca można odwiedzić? Przewidziano dużo wystaw i koncertów, również miłośnicy historii znajdą coś dla siebie. Dla pragnących nietypowych wrażeń jest wizyta w pszczelarium, spotkanie z robotem obdarzonym sztuczną inteligencją i zwiedzanie komory przelewu burzowego.

Jedyna taka noc. Otworzy się 312 placówek, nie tylko muzea

Jedyna taka noc. Otworzy się 312 placówek, nie tylko muzea

Źródło:
PAP

W jednym z boksów na terenie centrum handlowego w Wólce Kosowskiej pod Warszawą doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Z uwagi na duże zadymienie ewakuowano osoby przebywające w hali.

Pożar centrum handlowego w Wólce Kosowskiej

Pożar centrum handlowego w Wólce Kosowskiej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarządzeniem prezydenta Warszawy z urzędów stolicy znikną symbole religijne. Ruch ten wywołał oburzenie polityków prawicy. Rafał Trzaskowski zapewnił, że chodzi wyłącznie o przestrzeń urzędu, w której obsługiwani są mieszkańcy. Podkreślił, że nie zmieni się przebieg uroczystości historycznych. - To, co jest częścią tradycji, nie podlega temu zarządzeniu - zapewnił.

"Nikt nie zamierza prowadzić żadnej krucjaty". Trzaskowski precyzuje zapisy zarządzenia

"Nikt nie zamierza prowadzić żadnej krucjaty". Trzaskowski precyzuje zapisy zarządzenia

Źródło:
TVN24, PAP

- Mamy deklarację wstępną ze strony kupców, że większość z nich byłaby gotowa do podjęcia znowu działalności i miejmy nadzieję, że właśnie w takiej hali tymczasowej taka działalność będzie mogła być prowadzona - mówił o rozwiązaniach dla poszkodowanych przedsiębiorców po pożarze hali przy Marywilskiej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Trzaskowski: kupcy z Marywilskiej będą mogli handlować w hali tymczasowej

Trzaskowski: kupcy z Marywilskiej będą mogli handlować w hali tymczasowej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby przestrzegają, że pogorzelisko po hali targowej przy Marywilskiej 44 nadal jest niebezpieczne. Straż miejska podała, że cztery dni po pożarze doszło samozapłonu zgliszczy. Funkcjonariusze pomagają w zabezpieczeniu terenu. To właśnie jeden ze strażników zauważył dym.

Pogorzelisko przy Marywilskiej nadal niebezpieczne. Doszło do samozapłonu

Pogorzelisko przy Marywilskiej nadal niebezpieczne. Doszło do samozapłonu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzja warszawskiego Urzędu Miasta prowadząca do wyeliminowania symboli religijnych w urzędach i biurach miejskich budzi zdziwienie i smutek" - czytamy w oświadczeniu Archidiecezji Warszawskiej. To stanowisko do zarządzenia prezydenta Warszawy o nieeksponowaniu symboli religijnych w urzędach.

Urzędy bez krzyży, archidiecezja reaguje. "Zdziwienie i smutek"

Urzędy bez krzyży, archidiecezja reaguje. "Zdziwienie i smutek"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokurator generalny Adam Bodnar wystąpił do marszałka Sejmu Szymona Hołowni z wnioskiem o uchylenie immunitetu Anicie Czerwińskiej. To pokłosie wydarzeń ze stycznia, kiedy podczas miesięcznicy smoleńskiej, posłanka z PiS oderwała tabliczkę z jednego z wieńców.

Prokurator generalny chce uchylenia immunitetu posłance PiS. Chodzi o incydent przed pomnikiem smoleńskim

Prokurator generalny chce uchylenia immunitetu posłance PiS. Chodzi o incydent przed pomnikiem smoleńskim

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Makabryczne morderstwo seniorki na Mokotowie. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował w piątek, że zatrzymano syna zamordowanej 84-letniej kobiety.

Martwa 84-latka z workiem na głowie, policja zatrzymała jej syna

Martwa 84-latka z workiem na głowie, policja zatrzymała jej syna

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Amatorska nauka jazdy zakończyła się kolizją ze słupem. Zarówno ucząca się jeździć, jak i właściciel samochodu byli pijani. Obojgu grożą poważne konsekwencje.

Uczył koleżankę jeździć autem, kobieta wjechała w słup. Oboje byli pijani

Uczył koleżankę jeździć autem, kobieta wjechała w słup. Oboje byli pijani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zmiany czekają ulicę Saską na odcinku od alei Stanów Zjednoczonych do ulicy Zwycięzców. Wymienione zostanie ponad 1000 metrów kwadratowych chodnika, Zarząd Dróg Miejskich wyznaczy nowe miejsca parkingowe.

Mniej betonu, więcej zieleni i nowe miejsca parkingowe

Mniej betonu, więcej zieleni i nowe miejsca parkingowe

Źródło:
tvnwarszawa.pl