Człowiek renesansu, autor wybitnych projektów, które zmieniły polską architekturę, poczynając od lat 90., mistrz potrafiący swoją wiedzę przekazywać innym - tak profesora Stefana Kuryłowicza wspominają polscy architekci.
Kuryłowicz zginął w poniedziałek w katastrofie awionetek w Hiszpanii. Miał 62 lata. Był jednym z najwybitniejszych polskich architektów, wielokrotnie nagradzanym w kraju i za granicą.
"Jego budynki nie starzeją się"
Człowiek renesansu - tak Stefana Kuryłowicza określił jego przyjaciel, architekt z Gdyni i wiceprezes do spraw gospodarczych SARP Zbigniew Reszka.
Reszka wspomina, że profesor projektując bardzo sprawnie współpracował z inwestorami, a przy każdym ze swych projektów zachowywał własny styl. - Każdy z nich jest inny, lecz we wszystkich czuć jego styl. Jego budynki nie starzeją się. Niektóre z nich tuż po powstaniu wywoływały kontrowersje, ale po jakimś czasie - po roku czy dwóch - okazywało się, że świetnie wpisują się w otoczenie. Profesor zmienił polską architekturę, poczynając od lat 90. - powiedział PAP Reszka, zwracając uwagę, że właśnie w budynkach zaprojektowanych przez Kuryłowicza realizuje się obecnie wiele polskich reklam.
Swą wiedzę Kuryłowicz pragnął przekazywać młodszym. - Pisał masę książek poświęconych architekturze, wychował wielu świetnych architektów młodszego pokolenia - opowiadał Reszka.
Tworzył nie tylko w Warszawie
Architekt wspominał też, jakim człowiekiem profesor był prywatnie. - Stefan biegał na dziesięć kilometrów, w których często pokonywał młodszych od siebie. Świetnie jeździł na nartach, jego pasją od wielu lat było też latanie. Był znany z tego, że bardzo dobrze się ubierał - opowiadał Reszka.
- Jestem wstrząśnięty, przybity - tak na wiadomość o śmierci profesora zareagował przewodniczący Rady Podlaskiej Okręgowej Izby Architektów RP Stanisław Łapieński-Piechota.
Jak przypomniał, Kuryłowicz był twórcą projektu stadionu miejskiego w Białymstoku, w 2007 r. koncepcja jego biura wygrała w konkursie ogłoszonym przez władze miejskie. Budowa obiektu trwa już od ponad roku. Łapieński-Piechota zasiadał w komisji konkursowej wybierającej koncepcję nowego stadionu. - To był najlepszy projekt. Nie jest to projekt tuzinkowy. Spełnił wszystkie oczekiwania, jakie wtedy miało miasto - wspominał w rozmowie z PAP.
- Profesor przylatywał tu swoim samolotem, ja mu zazdrościłem, że nie musi się tłuc po tej warszawskiej szosie (trasa Warszawa-Białystok). Szybciutko przyleciał, popatrzył, powiedział co trzeba... - opowiadał Łapieński-Piechota.
Szok, niedowierzanie, poczucie wielkiej straty - takie uczucia dominują w Politechnice Warszawskiej po tragicznej wiadomości o śmierci Kuryłowicza - jednego z najwybitniejszych polskich architektów, profesora Politechniki Warszawskiej, twórcy i organizatora Samodzielnej Pracowni Architektury Przemysłowej i Wielkoprzestrzennej na Wydziale Architektury - powiedziała PAP rzeczniczka Politechniki Ewa Chybińska.
"Był laureatem bardzo wielu nagród"
Stefan Kuryłowicz urodził się 26 marca 1949 r. w Warszawie. W 1972 r. ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Od lat osiemdziesiątych prowadził własne biuro, obecnie pod nazwą Autorska Pracownia Architektury Kuryłowicz & Associates. Był autorem budynków handlowych, biurowych i przemysłowych, a także budynków mieszkalnych i osiedli. Należał do Międzynarodowej Unii Architektów. Był Krajowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej Izby Architektów.
WARSZAWA STRACIŁA SWOJEGO ARCHITEKTA - CZYTAJ WIĘCEJ
pap/par
Źródło zdjęcia głównego: | instagram.com/madonna/, David Shankbone/Wikipedia (CC BY-SA 3.0)