Artyści zapowiadają protest. "Opera Kameralna może przestać istnieć"

Opera Kameralna w Warszawie
Opera Kameralna w Warszawie
Źródło: Opera kameralna
Artyści z Filharmonii Narodowej i muzycy innych orkiestr będą protestowali przeciwko sytuacji w Warszawskiej Operze Kameralnej. Pełniącej obowiązki dyrektor zarzucają bezprawne działania, nie podobają im się również zwolnienia grupowe.

Protest odbędzie się 12 czerwca na ulicy Sienkiewicza, przy siedzibie Filharmonii Narodowej o godzinie 18.30. Wezmą w nim udział artyści z Warszawy (także z WOK), ale i innych rejonów Polski. Organizatorzy spodziewają się od 150 do 300 osób. Dlaczego manifestacja będzie akurat w tym miejscu?

"Opera może przestać istnieć"

- Właśnie do Filharmonii Narodowej dyrekcja przeniosła inaugurację festiwalu Mozartowskiego, który przez ponad 20 lat był organizowany głównie w siedzibie Warszawskiej Opery Kameralnej, ale też w innych miejscach - mówi tvnwarszawa.pl Krzysztof Trzcionkowski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Polskich Artystów Muzyków Orkiestrowych, który zajmuje się sytuacją w operze kameralnej.

I dodaje: protestujemy przeciwko bezprawnym działaniom pani Alicji Węgorzewskiej, przeciwko zwolnieniom grupowym w Warszawskie Operze Kameralnej. Te działania mogą prowadzić do tego, że WOK przestanie istnieć albo będzie funkcjonować wyłącznie impresaryjnie.

O WOK mówi się od jakiegoś czasu. W połowie lutego dyrekcja Opery wysłała do związków zawodowych zawiadomienie o zamiarze zwolnienia 55 solistów, sześciu dyrygentów oraz połowy orkiestry Sinfonietta WOK. Teraz związek zawodowy podaje, że w tym roku pełniąca obowiązki dyrektora Węgorzewska zaczęła zwalniać łącznie 134 artystów - całą orkiestrę Sinfonietta, wszystkich solistów oraz wszystkich dyrygentów (6 osób).

- Dyrektor próbowała przeprowadzić zwolnienia grupowe dwa razy. Za pierwszym razem uzasadniała je ograniczeniami finansowymi, gdy okazało się, ze ten powód nie istnieje, bo urząd marszałkowski przekazał pieniądze, pojawił się drugi argument - reorganizacja, do której twierdzimy, że pani dyrektor nie ma uprawnień, ponieważ nadal obowiązuje w WOK statut oraz regulamin organizacyjny, które regulują zakres działalności i obowiązki instytucji – przekonuje Trzcionkowski.

Inne umowy

Jak zaznacza, z końcem kwietnia dyrektor zaczęła wręczać wymówienia tym, którzy nie byli na zwolnieniach lekarskich. - Artyści przestaną być pracownikami WOK z końcem lipca, są bez obowiązku świadczenia pracy, a w tym czasie pani dyrektor poszukuje muzyków w Polsce i poza granicami. Zatrudnia i proponuje im zatrudnienie na umowach cywilnoprawnych - zaznacza Trzcionkowski.

I dodaje, że dyrektor chciała na tej podstawie zatrudniać zwalniane osoby, ale nie zgodzili się. Są gotowi wrócić po wycofaniu wypowiedzeń. - Po zwolnieniu całego zespołu Sinfonietty brakuje muzyków orkiestrowych do wykonania większości utworów. Już teraz p.o. dyrektor wycofała niektóre wypowiedzenia (zwolnienia grupowe nie wymagają określenia kryterium zwalniania) co powoduje, że uzasadnienie przeprowadzanych zwolnień można wyrzucić do kosza – przekonuje Trzcionkowski.

Pracownicy Warszawskiej Opery Kameralnej protestowali w lutym przed siedzibą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Warszawie przeciw zwolnieniom zapowiadanym przez dyrekcję. Apelowali o objęcie WOK opieką resortu. Minister Piotr Gliński wyszedł wówczas do protestujących i zapowiedział, że jego intencją jest współprowadzenie Opery. Obecnie WOK prowadzona jest przez marszałka województwa mazowieckiego.

"Czasem coś trzeba przeciąć"

Zadzwoniliśmy w piątek do sekretariatu p. o. dyrektor Alicji Węgorzewskiej. Usłyszeliśmy, że jest dzisiaj na spotkaniach. Przełączono nas do działu promocji, który jednak "nie jest uprawniony do rozmawiania na temat konfliktu w Warszawskiej Operze Kameralnej".

Tygodnik "Newsweek" przywołał za to słowa dyrektor z marcowego spotkania z mediami. – Czasem coś trzeba przeciąć, żeby uzdrowić. Zostaje wspaniała orkiestra MACV (Musicae Antiquae Collegium Varsoviense - red.), unikat na rynku europejskim. Orkiestra przypisana do opery. Zostaje zespół wokalny, czyli chór. Soliści, dyrygenci też zostają, tylko zmienia się forma zatrudnienia. Będą kontrakty, tak jak jest przyjęte w świecie. A teraz w WOK wszystko funkcjonuje na zasadach peerelowskich. Soliści będą zadowoleni, lepiej wynagradzani – wyjaśniała Węgorzewska.

Podkreślała również, że musi dostosować repertuar do realiów. - Dlatego też stawiamy na nowości i muzyków najwyższej klasy, którzy zagwarantują nam wysoką jakość. Tylko w ten sposób możemy skutecznie walczyć o naszą widownię. Z takim pakietem będziemy mogli rozpocząć działania zmierzające w pozyskaniu sponsorów dla WOK – przytaczała słowa dyrektor tygodnik.

CZYTAJ TEŻ O SPRAWIE NAMIOTU DLA ORKIESTRY SINFONIA VARSOVIA

Namiot Sinfonia Varsovia

Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
"Koloseum" na Kamionku
"Koloseum" na Kamionku
Teraz oglądasz
Niedokończona budowa z drona
Niedokończona budowa z drona
Teraz oglądasz
Pechowa inwestycja
Pechowa inwestycja
Teraz oglądasz

Namiot Sinfonia Varsovia

ran/mś

Czytaj także: