89-latek przyjechał za wcześnie na Bieg Niepodległości, wzięli go za bezdomnego

89-letni mężczyzna pomylił daty i przyjechał dzień wcześniej na Bieg Niepodległości do Warszawy. Kiedy przyszedł ogrzać się w poczekalni jednego z hoteli, pracownicy wzięli go za bezdomnego i wezwali straż miejską.

Gdy starszy pan dotarł do Warszawy, okazało się, że organizator biegu zapewnia nocleg uczestnikom dopiero następnego dnia. Nie miał gdzie przenocować, a na dworze było zimno. Poszedł do poczekalni jednego z hoteli. Tam pracownicy ochrony uznali, że może być bezdomny i wezwali straż miejską.

Szczęśliwe zakończenie

Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że mężczyzna jest maratończykiem. Nie był poszukiwany przez rodzinę. Strażnicy wzięli 89-latka do radiowozu i pomogli mu znaleźć miejsce, gdzie mógłby się zatrzymać.

- Nie chcąc pozostawić starszego pana bez pomocy, zaczęliśmy szukać noclegu w hostelu lub hotelu robotniczym. Ostatecznie jednak udałem się do siedziby klubu sportowego, gdzie uczestnicy biegu mieli zapewniony nocleg, ale w późniejszym terminie. Po mojej rozmowie z kierownictwem klub zajął się maratończykiem – mówi Paweł Dąbrowski ze straży miejskiej.

Zobacz, jak wyglądał Bieg Niepodległości:

Ruszył Bieg Niepodległości

md/ec

Czytaj także: