- Do zatrzymań doszło w Warszawie oraz w innych miejscowościach województwa mazowieckiego. Funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 8 kilogramów marihuany i pół miliona złotych - poinformowała PAP rzeczniczka CBŚP kom. Agnieszka Hamelusz.
Kanał z Holandii
Jak podkreśliła, to efekty współpracy z Mazowieckim Wydziałem Zamiejscowym Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie, które rozpracowywały grupę ożarowską.- Policjanci od kilku miesięcy przyglądali się odłamowi grupy trudniącej się przemytem narkotyków. Śledczy ustalili, że grupa od kilku lat wykorzystywała kanał przemytniczy z Holandii do sprowadzania marihuany i kokainy - powiedziała Hamelusz.- Wśród członków tej grupy były osoby dobrze znane organom ścigania, wielokrotnie notowane za ciężkie przestępstwa kryminalne. Do ich zatrzymania skierowano policyjnych antyterrorystów - mówiła Hamelusz. Jedną z tych osób był kuzyn Piotra S. zatrzymanego przez CBŚP w czerwcu tego roku. S. uważany jest przez policję za szefa gangu ożarowskiego. - 40-letni Robert U. został zatrzymany w mieszkaniu na warszawskiej Ochocie - ujawniła policjantka.
24 osoby z zarzutami
Jak poinformowała, funkcjonariusze uzyskali też informacje na temat małżeństwa narodowości wietnamskiej, które pod przykrywką legalnie działającej na terenie Wólki Kosowskiej firmy, zaopatrywało warszawskie grupy przestępcze w doskonałej jakości marihuanę. - Przeszukanie zajmowanych przez ich firmę boksu zaowocowało zabezpieczeniem pieniędzy, które mogą pochodzić z handlu narkotykami - powiedziała Hamelusz.Policjanci podczas zatrzymań zlikwidowali też należący do grupy magazyn z narkotykami, w którym znajdowało się ponad 8 kg marihuany.24 osoby usłyszały zarzuty przemytu i wprowadzenia do obrotu co najmniej 100 kg marihuany i kokainy oraz tysięcy tabletek ekstazy. 15 z nich zostało aresztowanych, a 7 objętych policyjnym dozorem. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.Na poczet grożących im kar policjanci zabezpieczyli gotówkę - złotówki, euro i dolary - o łącznej wartości blisko pół miliona złotych.
PAP/ran/mś