50 kilo kradzionego mosiądzu

fot. KSP
fot. KSP
Źródło: | "The Daily Telegraph"
Był środek nocy. Ulicami Grochowa szedł mężczyzna. Dźwigał ciężką torbę. Na widok policji schował się za samochodem. Funkcjonariusze szybko dowiedzieli się co było powodem dziwnego zachowania.

Torba wypełniona była skradzionymi chwile wcześniej wyrobami z mosiądzu.

50 kilogramów świeczników

35-letni Dariusz Z. miał przy sobie około 50 kilogramów świeczników, elementów ozdobnych, metalowych portretów i różnych mosiężnych przedmiotów. Oprócz nich niósł nożyce do przecinania łańcuchów i latarkę. Szybko wyszł na jaw, że 35-latek chwilę wcześniej włamał się do pracowni rzemieślniczej.

Ulubiony zakład

Okazało się, że Dariusz Z. szczególnie upodobał sobie mosiądz. I to konkretnie z tej pracowni. Pierwszego włamania dokonał w 2007 roku, a kolejnego w 2010. Przy trzecim włamaniu wpadł w ręce policji.

Miłośnikowi metali kolorowych grozi teraz do 10 lat więzienia.

wp/par

Czytaj także: