Auto na hol, a potem na wyjątkowo drogi parking - taki bat na niesfornych kierowców ma stołeczna straż miejska. I korzysta z niego, jak pokazują statystyki, coraz chętniej. Niestety, nie informuje od razu właściciela samochodu o tym, kto i dlaczego zabrał mu pojazd. Problemów jest zresztą więcej.