120 tysięcy na nagrody dla burmistrzów

119 tysięcy na nagrody dla
119 tysięcy na nagrody dla
Źródło: TVN24
Prawie 120 tysięcy złotych ratusz wydał na nagrody dla burmistrzów warszawskich dzielnic. Urzednicy dostali je za drugi kwartał tego roku. W gronie najmniej docenionych znaleźli się w większości burmistrzowie niezwiązani z Platformą Obywatelską.

Jako pierwszy wysokość swojej nagrody za drugi kwartał tego roku podał Piotr Guział. Skonfliktowany z ratuszem burmistrz Ursynowa na początku sierpnia poinformował, że prezydent Warszawy przyznała mu 4 tysięcy zł brutto.

Teraz ratusz ujawnia wysokość nagród dla pozostałych 17 burmistrzów.

9 tysięcy dla Bartelskiego

W sumie na nagrody przekazano 119,9 tys. złotych. Najwięcej dostali włodarze dzielnic związani z Platformą Obywatelską. Burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski otrzymał 9 tys. O kilkaset złotych mniej dostali burmistrz Bogdan Olesiński z Mokotowa (8,2 tys.) oraz Tomasz Kucharski z Pragi Południe (8,2 tys.).

Równe 8 tysięcy trafiło na konto Ludwika Rakowskiego z Wilanowa. Pierwszą piątkę zamyka Piotr Zalewski z Pragi Północ z kwotą 7,5 tys. zł nagrody.

Po 7 tysięcy złotych otrzymali: Jarosław Dąbrowski (Bemowo), Jacek Kaznowski (Białołęka), Rafał Miastowski (Bielany), Edward Kłos (Wesoła, Urszula Kierzkowska (Wola), Krzysztof Bugla (Żoliborz) oraz Michał Wąsowicz (Włochy).

Po 6 tysięcy złotych trafiło do Grzegorza Zawistowskiego (Targówek), Agnieszki Kądei (Rembertów), Wiesława Krzemienia (Ursus). Najmniejsze nagrody (4 tys.) dostali Maurycy Komorowski (Ochota), Piotr Guział (Ursynów) oraz Jolanta Kaczorowska (Wawer).

W gronie najmniej docenionych urzędników znaleźli się w większości burmistrzowie spoza Platformy Obywatelskiej. Guział reprezentuje lokalny komitet Nasz Ursynów, Kądeja - Lepszy Rembertów, Krzemień - Stowarzyszenie Obywatelskie, a Michał Wąsowicz - PiS.

Oceniają na podstawie ankiet

Szef gabinetu prezydent miasta Jarosław Jóźwiak zapewnia, że w określeniu kwoty nagrody nie ma znaczenia przynależność polityczna. - Burmistrzowie wypełniają ankiety kontrolne, w których wykazują jak idzie pozyskiwanie dochodów dzielnicy czy realizacja budżetu. Są też pytania o ilość skarg do urzędu czy ilość uchylonych uchwał - wylicza.

- Burmistrzowie, którzy dostali największe nagrody musieli się w swoich dzielnicach zmierzyć z trudnymi zadaniami. W Śródmieściu, czy na Pradze Południe trzeba zarządzać znacznie większym zasobem lokalowym niż na przykład w malutkim Rembertowie - dodaje Jóźwiak.

Te same argumenty szef gabinetu prezydent miasta podawał przed kilkoma miesiącami, kiedy na czele listy najchojniej nagradzanych także znaleźli się burmistrzowie z PO.

Nagrody dla burmistrzów mogą być przyznawane cztery razy w roku, po zakończeniu każdego z kwartałów.

bf/par

Czytaj także: