Znany prawnik zaangażowany w warszawską reprywatyzację nie stawił się na posiedzenie komisji weryfikacyjnej. Jej przewodniczący Patryk Jaki powiedział, że mecenas przedstawił zwolnienie lekarskie. Mimo to, komisja ukarała go 10 tysiącami złotych grzywny. Następnym razem może zostać doprowadzony siłą.
Na piątkowym posiedzeniu komisji nie pojawili się zarówno pełnomocnicy mecenasa, jak i sam Robert N. Przewodniczący Patryk Jaki poinformował, że N. otrzymał zawiadomienie na początku grudnia. W ostatnich dniach wpłynęło zwolnienie lekarskie jako usprawiedliwienie nieobecności.
Jaki stwierdził, że zwolnienie budzi "bardzo głębokie wątpliwości" i "nie spełnia warunków formalnych".
- Wygląda to na unik, żeby nie zeznawać przed komisją - ocenił przewodniczący. - Robert N. sam zaproponował termin dzisiejszego przesłuchania. W związku z powyższym zgłaszam wniosek o ukaranie Roberta N. grzywną. Jednocześnie chciałem dodać, że jeśli się to powtórzy, będę chciał złożyć wniosek o doprowadzenie Roberta N. przed komisję na początku przyszłego roku - dodał Jaki.
Wszyscy członkowie byli zgodni i przegłosowali grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych "za nieusprawiedliwione niestawiennictwo na obradach komisji".
Przesłuchanie Gronkiewicz-Waltz prawdopodobnie w lutym albo marcu
Chwilę później Robert Kropiwnicki, członek komisji z ramienia PO wnioskował o przesłuchanie Jakuba R., byłego szefa Biura Gospodarki Nieruchomościami w urzędzie miasta. - Bez osoby, która podpisywała większość decyzji nie dowiemy się całości. Wnioskuję o przesłuchanie Jakuba R. - przekonywał. Chciał też przesłuchania szefa CBA Ernesta Bejdy i zastępcy koordynatora służb specjalnych Macieja Wąsika. - Jakub R. wielokrotnie mówił, że składał szerokie zeznania przed nimi czy też ludźmi przez nich wskazanymi - uzasadniał Kropiwnicki.
Szybko spotkała go riposta. - To nieładna próba wiązania ich z tą sprawą. To osoby bardzo zaangażowane w walce z przestępczością – mówił o Bejdzie i Wąsiku Łukasz Kondratko (PiS) i postawił wniosek o wezwanie w charakterze świadka Hanny Gronkiewicz-Waltz. – Nie jest już prezydentem Warszawy, więc przyczyny na które się powoływała odpadły. Nie ma przeszkód, żeby byłą panią prezydent wezwać jak najszybciej przed oblicze komisji w charakterze świadka - dodał.
- Nieprawdą jest, że Jakub R. wskazywał w postępowaniach, zeznając (w prokuraturze – red.) na ich temat, (robił to - red.) tylko w listach kierowanych do różnych organów. Nie były to informacje obarczone rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania. Z tego powodu wnioskuję, żebyśmy do czasu przesłuchania Jakuba R. w tej sprawie się nie wypowiadali - przekonywał z kolei Sebastian Kaleta, wiceprzewodniczący komisji (PiS).
Wszystkie wnioski były głosowane podczas niejawnej części posiedzenia. Ponowne wezwanie Roberta N. zaplanowano na 15 stycznia. Pytany przez dziennikarzy o możliwość wezwania Gronkiewicz-Waltz Jaki odpowiedział, że "również zostanie wezwana po raz kolejny". - Prawdopodobnie będzie to luty albo marzec, po zakończeniu przesłuchań grupy Roberta N. - sprecyzował.
Wniosek Kropiwnickiego o przesłuchaniu Wąsika i Bejdy komisja odrzuciła.
N. uczestniczył w 46 reprywatyzacjach
Robert N. to znany warszawski adwokat, który występował m.in. w głośnej sprawie reprywatyzacji Chmielnej 70.
Jak przypomina PAP, był pełnomocnikiem lub wprost beneficjentem w sprawach dotyczących m.in. reprywatyzacji przy ul. Poznańskiej 14, ul. Marszałkowskiej 43, ul. Mokotowskiej 63 i Chmielnej 70. Uczestniczył w 46 procesach zwrotu nieruchomości w naturze. W latach 2010-2015 m.st. Warszawa wypłaciło ponad 119 mln zł odszkodowań klientom mecenasa Roberta N., w tym ok. 70 mln zł na rzecz osób jemu najbliższych. Robert N. jako pełnomocnik prowadził aż do odzyskania sprawy dotyczące zwrotu nieruchomości, w których udziały miała jego siostra, b. urzędniczka resortu sprawiedliwości Marzena K.
W rozmowie z PAP wiceprzewodniczący komisji Sebastian Kaleta podkreślał, że "Robert N. ma prawdopodobnie największą wiedzę spośród pełnomocników o procesie reprywatyzacji", w której uczestniczy od kilkunastu lat. Przypomniał też, że w październiku prokuratura złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie kolejny akt oskarżenia w sprawie tzw. afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, który obejmuje dziewięć osób, w tym właśnie Roberta N.. Główne zarzuty, które znajdują się w akcie oskarżenia, to zarzuty korupcyjne.
b/PAP/r