Rozbite auta i martwe dziki na moście Siekierkowskim

Zderzenie na Trasie Siekierkowskiej
W zdarzeniu brało udział sześć aut i dwa dziki
Źródło: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl

W czwartek rano na moście Siekierkowskim doszło do kolizji z udziałem kilku aut i dwóch dzików. Zwierzęta nie przeżyły. W kierunku Mokotowa utworzył się korek, który miał kilka kilometrów.

Do zdarzenia doszło około godziny 8 w rejonie mostu Siekierkowskiego, na jezdni w kierunku Mokotowa. Na zdjęciach, które otrzymaliśmy, widać uszkodzone auto blokujące lewy pas. Na środkowym pasie leży truchło dzika.

Na miejscu zdarzenia był reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. - Do zdarzenia doszło pomiędzy sanktuarium a zjazdem w ulicę Polską. Rozbitych jest kilka samochodów - powiedział nasz reporter.

Dwa dziki, sześć aut

Jak doprecyzował później, w zdarzeniu uczestniczyło w sumie sześć pojazdów. Jeden stoi na pasie w kierunku Pragi, pięć na jezdni w kierunku Mokotowa.

- Dwa dziki wybiegły na jezdnię Trasy Siekierkowskiej od strony ulicy Bartyckiej. Udało im się przebiec przez jezdnię w kierunku Mokotowa. Zostały potrącone przez samochód jadący w kierunku Pragi. Jeden z nich padł, drugi zawrócił i wbiegł na jezdnię w przeciwnym kierunku i tam doszło do zderzenia z kilkoma pojazdami - ustalił Węgrzynowicz. - Jeden z dzików leży na środku jezdni w stronę Mokotowa, a drugi na pasie rozdzielającym jezdnie - dodał reporter.

- Zgłoszenie o tym zdarzeniu otrzymaliśmy o godzinie 8.13. W kolizji z dzikami brało udział łącznie sześć pojazdów. Nie ma osób poszkodowanych. Policjanci cały czas pracują na miejscu - przekazał nam około godziny 9.45 aspirant Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji.

Sześć kilometrów korka

Na Trasie Siekierkowskiej utworzyły się korki w obu kierunkach. Dłuższy zator był na jezdni w stronę Mokotowa. Kierowcy musieli zwalniać już na wysokości Chełmżyńskiej. Przed godziną 9 korek miał około sześciu kilometrów. Około godziny 11 trasa była w pełni przejezdna.

Czytaj także: