Kładka nad Marynarską jest gotowa od dawna, ale nadal nie można z niej korzystać. - Obiekt zostanie otwarty po uruchomieniu wind, które obecnie nie działają - zapowiadają drogowcy. Bo - jak się okazuje - dwie nowe windy zdążyły się już popsuć.
Wyczekiwany od miesięcy wiadukt ulicy Postępu został otwarty pod koniec listopada. Drogowcy deklarowali też wtedy, że niezwłocznie złożą wniosek o otwarcie pobliskiej kładki dla pieszych, na wysokości ulicy Wynalazek. I na to przejście mieszkańcy i pracownicy Służewca czekają od miesięcy, choć obiekt jest od dawna gotowy. Drogowcy nie mogli otworzyć jednocześnie wiaduktu i kładki, bo - jak tłumaczyli - Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie rozpatruje dwóch wniosków jednocześnie.
Tymczasem minęły dwa miesiące od otwarcia wiaduktu, a kładka jak była, tak pozostaje zamknięta. Pytamy więc urzędników, co się dzieje w tej sprawie. - Kładka zostanie otwarta po uruchomieniu wind, które zostały przy niej zainstalowane, a które obecnie nie działają - informuje nas rzeczniczka ZMiD-u Agata Choińska.
Awaria wind
Bo warunkiem otwarcia kładki są działające windy, a te - jak się okazało - zdążyły... ulec awarii. - Awaria urządzeń wystąpiła po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie kładki, o które wystąpiliśmy po otwarciu wiaduktu w ulicy Postępu. Naprawa ma polegać na wymianie wyciągarek - elementu na tyle istotnego, że po jego wymianie konieczne będzie ponowne uzyskanie pozwolenia na użytkowanie urządzeń z Urzędu Dozoru Technicznego - tłumaczy Choińska.
Kiedy zatem można będzie przejść kładką na drugą stronę Marynarskiej? - Wykonawca deklaruje, że windy zostaną uruchomione najpóźniej w lutym. Wraz z uruchomieniem wind otwarta zostanie też kładka - mówi rzeczniczka.
Wyjaśnia też, że otwarcie wiaduktu odwleka się właśnie przez windy, bo pozwolenie z WINB-u na użytkowanie samego obiektu już jest.
Perypetie z Marynarską
Budowa wspomnianych wiaduktu i kładki to część przebudowy odcinka od Rzymowskiego do węzła Marynarska (S79). Prace trwają od trzech lat. Najpierw drogowcy nie mogli wejść na teren w pobliżu węzła z drogą ekspresową S79. Działki trzeba było przejąć od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Z kolei w miejscu torowiska problemy sprawiała magistrala cieplna - trzeba było położyć nowe rury. Gdy to się udało, prace przy pętli tramwajowej trzeba było odłożyć do maja 2018 roku ze względu na sezon grzewczy.
Z kolei później WINB odwlekał rozpatrzenie wniosku na otwarcie wiaduktu ze względu na "natłok obowiązków i stopień skomplikowania tej sprawy".
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl