- "Pies to nie dziecko", usłyszałem od policjantki i dostałem wezwanie na komendę - mówi nam pan Jakub, który, zaniepokojony stanem psa zamkniętego w nagrzanym samochodzie, wybił szybę auta. Policja oficjalnie pochwala postawę mężczyzny, ale tłumaczy, że musi go przesłuchać, bo właściciel samochodu złożyła zawiadomienie o zniszczeniu mienia.