Śnieżyca, która sparaliżowała zachodnią część stanu Nowy Jork w świąteczny weekend, zabiła w Buffalo 28 osób – informują lokalne media. Ofiarami śmiertelnymi ataku burzy śnieżnej jest w całym kraju, według informacji NBC News, co najmniej 60 osób w 12 stanach. Jak podkreślają władze, podawane obecnie liczby są orientacyjne, a ofiar może być więcej. Służby medyczne muszą jednak potwierdzić, które z odnotowywanych przypadków są bezpośrednio związane z gwałtowną pogodą.
Według NBC News, co najmniej 60 osób poniosło w USA śmierć w związku z burzą śnieżną. Arktyczne mrozy i rozległy front burzowy przez kilka dni rozciągały się nad większością obszaru Ameryki. Najbardziej ucierpiał region Buffalo, leżący na skraju jeziora Erie w pobliżu granicy z Kanadą.
Jak opowiadał na antenie TVN24 reporter Jan Pachlowski, liczba ofiar śnieżyc może wzrosnąć, ponieważ służby ratunkowe mają problem z dotarciem do osób potrzebujących pomocy. Miejscami spadło ponad metr śniegu, a wiele dróg pozostaje nieprzejezdnych.
Katastrofa pogodowa
Śnieżyca, która sparaliżowała zachodnią część stanu Nowy Jork w świąteczny weekend, zabiła, według lokalnych mediów, 28 osób w mieście Buffalo. Od czasu uderzenia zamieci w piątek opady śniegu osiągnęły tam 1,2 metra. Drugie co do wielkości miasto stanu doświadczyło, jak to określiła gubernator Kathy Hochul, "jedynej w swoim rodzaju katastrofy pogodowej".
Cytowana przez CNN Hochul opowiadała o setkach funkcjonariuszy Gwardii Narodowej wysłanych do pomocy w działaniach ratowniczych. Policja stanowa była do niedzieli zaangażowana w ponad 500 akcji ratunkowych, w tym pomocy przy narodzinach dziecka.
Według Marka Poloncarza, przedstawiciela władz hrabstwa Erie, gdzie leży Buffalo, wśród ofiar śmiertelnych znalazły się osoby znalezione w zaspach śnieżnych, w samochodach, a także zmarłe z powodu zaburzeń krążenia w trakcie odgarniania śniegu. Zdaniem Poloncarza zgłoszono więcej zgonów. Służby medyczne hrabstwa muszą jednak potwierdzić, czy były one bezpośrednio związane z atakiem śnieżycy.
Agencja Reutera zwróciła uwagę, że mimo obowiązującego w całym hrabstwie Erie zakazu poruszania się po drogach była potrzeba ratowania w ciągu weekendu setek kierowców, którzy utknęli na drogach. Aby dotrzeć w poniedziałek do kilku otwartych ponownie sklepów spożywczych, niektórzy ludzie musieli przedzierać się przez śnieg przez ponad półtora kilometra. Obecnie zakaz pozostaje w mocy dla części hrabstwa Erie, w tym obszaru miejskiego Buffalo.
- Wiemy, że są ludzie, którzy od ponad dwóch dni tkwią w zasypanych samochodach - przekazał Poloncarz podczas konferencji prasowej. - Są ludzie w domach, w których temperatura spadła poniżej zera.
Poprawia się sytuacja, jeśli chodzi o dostawy prądu. W poniedziałek nie dopływał on do niecałych dziesięciu tysięcy odbiorców -powiedział burmistrz Buffalo Byron Brown. Na konferencji prasowej poskarżył się przy okazji, że temperatura w jego własnym domu spadła do 4,4 st. C. - Rozumiemy wyzwania, przez które przechodzi tak wiele rodzin, i frustrację, z jaką borykają się ludzie - zapewnił.
Burza śnieżna w USA
Media donoszą, że zgony z powodu śnieżyc odnotowano w 12 stanach: Kolorado, Illinois, Kansas, Kentucky, Michigan, Missouri, Nebraska, Nowy Jork, Ohio, Oklahoma, Tennessee i Wisconsin. Jak informuje Krajowa Służba Pogodowa (NWS) do wtorku na południe od Buffalo i na północ od Syracuse może się dodatkowo nagromadzić jeszcze 30 cm śniegu.
Na drogach pozostały pod zaspami porzucone samochody, autobusy, karetki pogotowia, ciężarówki holownicze, a nawet pługi śnieżne. Utrudnia to oczyszczenie zasypanych śniegiem ulic i dotarcie do uwięzionych mieszkańców potrzebujących pomocy medycznej. Władze wykorzystały ciągniki z podnośnikami dla transportu szpitalnego – zauważyła agencja Reutera.
Prezydent zatwierdził pomoc
Prezydent USA Joe Biden zatwierdził w poniedziałek federalne wsparcie dla stanu Nowy Jork. Zwróciła się o to w poniedziałek gubernator.
"Rozmawiałem z Kathy Hochul, aby uzyskać aktualne informacje na temat ekstremalnej zimowej pogody w Nowym Jorku” – napisał Biden na Twitterze. "Jesteśmy gotowi, aby zapewnić im zasoby, których potrzebują, aby przez to przejść. Moje serce jest z tymi, którzy stracili bliskich w ten świąteczny weekend. Jesteście w modlitwach moich i (pierwszej damy - red.) Jill”.
Źródło: PAP, TVN24