Ulewne opady deszczu spowodowały powódź w australijskim stanie Queensland. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła w sobotę do pięciu, a co najmniej jedna osoba jest zaginiona. Poziom rzeki Mary może osiągnąć najwyższy poziom od 1999 roku.
Wskutek powodzi w Queensland w Australii zginęła piąta osoba - poinformowały w sobotę tamtejsze media. Policyjni nurkowie wyłowili ciało 37-letniego mężczyzny, który wcześniej zaginął w rejonie miasta Gympie.
Wcześniej podawano, że wśród ofiar jest między innymi wolontariuszka służb ratowniczych. 62-letnia Merryl Dray zginęła w nocy z piątku na sobotę, gdy odpowiedziała na wezwanie o pomoc w miejscowości Coolana, na północny zachód od Ipswich.
Co najmniej jedną osobę uznaje się za zaginioną.
Ewakuowane są setki ludzi
W obszarze Gympie ewakuowano 700 osób mieszkających wzdłuż wezbranej rzeki Mary. Wcześniej ostrzegano, że może podnieść się do poziomu 21,95 metra, czego nie odnotowano od 1999 roku.
Do ewakuacji wezwano także mieszkańców innych rejonów.
Premier Queensland Annastacia Palaszczuk powiedziała, że wszystkie południowo-wschodnie obszary Queensland zostały zalane. Przekazała, że zamknięto tam tysiąc dróg. Na lotnisku w Brisbane czynny jest tylko jeden pas startowy, ponieważ na drugim występują lokalne podtopienia.
Wielkie ulewy
Obfite opady deszczu nękają północno-wschodnią Australię od wtorku. Ulewy z burzami mają utrzymać się do niedzieli.
- To bardzo intensywny i niebezpieczny system pogodowy, który obecnie znajduje się nad południowo-wschodnim Queensland - powiedział Greg Leach, szef stanowej straży pożarnej i służb ratowniczych w Australian Broadcasting Corporation (ABC).
Źródło: Reuters, abc.net.au, 7news.com.au