Dom wpadł do rzeki na Alasce. Stolicę tego amerykańskiego stanu nawiedziła gwałtowna powódź, do której doszło w wyniku pęknięcia w lodowcu. Część mieszkańców Juneau ewakuowano.
Stolicę Alaski, miasto Juneau, dotknęła powódź. Doszło do niej na skutek pęknięcia w pobliskim lodowcu Mendenhall. Na nagraniu z drona widać, jak woda podmyła domy, doprowadzając do powstania urwiska. Niektóre budynki zaczęły dosłownie zwisać na rzeką. W pewnym momencie na filmie jeden z domów do niej wpada.
W niedzielę rano lokalnego czasu poziom wody w jeziorze Mendenhall osiągnął prawie 4,6 metra. To o prawie metr więcej niż rekordowo wysoki poziom z 2016 roku. Wieczorem sytuacja zaczęła się stabilizować, ale zagrożenie powodzią nie ustało.
Zniszczonych zostało kilka budynków. Część mieszkańców Juneau ewakuowano.
Powódź polodowcowa
Do powodzi takich jak Juneau dochodzi, kiedy uwięziona w jeziorze lodowcowym woda wydostaje się przez pęknięcia w lodowcu, który działa jak tama. Nazywa się je powodziami polodowcowymi lub glacjalnymi.
Z badań wynika, że to zjawisko na skutek wzrostu globalnej temperatury i związanego z nim szybszego topnienia lodowców nasiliło się na całym świecie.
Źródło: Reuters, abcnews.go.com, tvnmeteo.pl