Pod koniec lipca południe Korei Północnej zalała wielka woda. W ciągu zaledwie 24 godzin powódź pozbawiła życia co najmniej 20 osób, raniła ponad 100 oraz zniszczyła około pięciu tysięcy domów. Prowincja Songchon, która ucierpiała najmocniej, jak dotąd nie poradziła sobie z jej skutkami. Lokalne drogi nadal toną w wodzie i błocie, przez co nie można ruszyć z odbudową.