Zadomowiły się w lesie i nie chcą go opuszczać. Zmiana planów wobec byków z Opolszczyzny

Zanim trafiły do lasu, byki z Opolszczyzny błąkały się po polach
Lekarz weterynarii o próbach odławiania byków
Źródło: TVN24
Część stada byków, które w zeszłym tygodniu uciekło z gospodarstwa w Starym Lesie w województwie opolskim, pozostaje nieuchwytna. W poniedziałek podjęta została kolejna próba ich przegonienia z Lasku Niemysłowickiego. Zwierzęta nie chciały jednak opuścić miejsca, w którym - jak zauważył powiatowy lekarz weterynarii z Prudnika - "czują się bezpiecznie". Marek Wisła zaapelował, by ludzie trzymali się z dala od lasku i umożliwili przeprowadzenie odłowu.

Z gospodarstwa w Starym Lesie uciekły 33 byki rasy mięsnej limousine. Stado przez kilka dni błąkało się po okolicznych polach, znajdując w końcu schronienie w pobliskim Lasku Niemysłowickim. W poniedziałek rano na wolności pozostawało 13 osobników. Jak informował tego dnia po południu st. aspirant Andrzej Spyrka, rzecznik prudnickiej policji, w ciągu kolejnych godzin miała zostać podjęta próba "zagonienia ich do zagrody". Mieli tego dokonać jeźdźcy - naganiacze z pomocą policjantów. Próba ta okazała się nieudana.

Byki nie wyszły z lasu

We wtorek rano Marek Wisła, powiatowy lekarz weterynarii w Prudniku, opowiedział tvnmeteo.pl o przebiegu poniedziałkowej akcji. - O pomoc poprosiliśmy lokalne kluby jeździeckie, których członkowie próbowali wygonić zwierzęta z lasu - tłumaczył weterynarz. - Byki nie wyszły jednak z lasu, dlatego podjęliśmy decyzję o odłowie zwierząt za pomocą broni Palmera ze środkiem usypiającym - dodał.

Jak zaznaczył Wisła, w ten sposób udało się schwytać dwa osobniki, które zostały przetransportowane z powrotem do gospodarstwa. Według planu codziennie ma być odławiane po kilka zwierząt.

Lekarz weterynarii o próbach odławiania byków
Źródło: TVN24

"Byki czują się bezpiecznie i spokojnie"

Teren akcji zabezpieczany jest przez policję i służby Nadleśnictwa Prudnik. Marek Wisła zaapelował do okolicznych mieszkańców i przyjezdnych o trzymanie się z dala od Lasku Niemysłowickiego.

- Coraz więcej osób przyjeżdża, by zobaczyć byki, ale to płoszy zwierzęta i utrudnia ich złapanie. Byki czują się w lesie bezpiecznie i są spokojne, co chcemy wykorzystać podczas odłowu - argumentował.

Stado byków uciekło z gospodarstwa w Starym Lesie
Stado byków uciekło z gospodarstwa w Starym Lesie
Źródło: Patryk Szewczyk/www.psphoto.pl
Czytaj także: