Autorami badań są naukowcy z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, we współpracy ze specjalistami z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego, Fundacji Mysikrólik i Gabinetu Weterynaryjnego Vet-House. Jak wynika z ich pracy, brak prawidłowej utylizacji i składowanie padłych zwierząt gospodarskich może znacząco wpłynąć na zachowanie dużych drapieżników, w tym wilków i powodować konflikty z ludźmi.
Co więcej, kontakt z padliną oraz świeżym obornikiem może stanowić zagrożenie dla zdrowia wilków, które w Polsce są pod ochroną. Szczegóły opisano na łamach czasopisma "European Journal for Wildlife Research".
Większe ryzyko drapieżnictwa i konfliktów z ludźmi
W ramach eksperymentu badacze śledzili przy pomocy obroży telemetrycznych dwa wilki z grup rodzinnych żyjących w odmiennych środowiskach - rozległym kompleksie leśnym Puszczy Noteckiej oraz mozaice lasów i terenów rolniczych na Kaszubach. Dodatkowo, za pomocą fotopułapek i badań laboratoryjnych monitorowano stan zdrowia oraz aktywność zwierząt. Zbadano także skład pokarmu wilków, analizując zawartość wilczych odchodów metodami makroskopowymi i genetycznymi.
W obu badanych grupach rodzinnych wilki, przede wszystkim podrośnięte szczenięta, często odwiedzały fermy, zwłaszcza nocą, żerując na składowanym na ich terenie padłym drobiu. Drapieżniki przedostawały się na fermy przez dziurawe ogrodzenia. Chociaż dzikie ssaki kopytne stanowiły większość biomasy pożywienia wilków, to w jednej czwartej ich odchodów zarejestrowano szczątki padliny indyków i gęsi. Wilki z obu rodzin zjadały także bobry, psy i koty.
Młodociane wilki z grupy żyjącej w zachodniej części Puszczy Noteckiej cierpiały na poważne grzybicze i bakteryjne infekcje skóry nabyte podczas żerowania na tuszach drobiu i odpoczynku na stosie obornika na terenie znajdującej się w pobliżu lasu przemysłowej fermie indyków.
- Nasze badania pokazują, że obecność padliny drobiu w obrębie ferm i ich pobliżu zwabia wilki, zwłaszcza młode, na tereny zabudowane - powiedziała doktor habilitowana Sabina Nowak, profesorka Uniwersytetu Warszawskiego i prezeska Stowarzyszenia dla Natury "Wilk". - W konsekwencji zwiększa się ryzyko drapieżnictwa na zwierzętach domowych i konfliktów z ludźmi - dodała.
Obowiązkowe działania
Eksperci podkreślili, że żerowanie na padlinie zwierząt hodowlanych i kontakt ze świeżym obornikiem z ferm drobiu naraża wilki i inne dzikie zwierzęta na infekcje różnymi patogenami, wpływając negatywnie na ich kondycję i zachowanie. Przestrzeganie obowiązku prawidłowej utylizacji padłych zwierząt gospodarskich oraz lepsza ochrona ferm drobiu przed dostępem dzikich i domowych zwierząt są niezbędne dla uniknięcia konfliktów pomiędzy społecznościami lokalnymi i drapieżnikami.
W obliczu coraz powszechniejszego występowania na polskich fermach ptasiej grypy (ponad 100 ferm w 2025 r.) , a także groźnych przypadków infekowania wirusem H5N1 dzikich i domowych ssaków oraz ludzi, jest to działanie kluczowe dla zdrowia publicznego - podsumowali autorzy pracy.
Autorka/Autor: fw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: AdobeStock