Późnym wieczorem wyraźnie zmalała aktywność burzowa, która od późnego popołudnia utrzymywała się na południowym zachodzie i południu kraju. Po godz. 21.30 wyładowania pojawiały się głównie na Dolnym Śląsku. Według prognozy pogody lokalnie grzmieć może również w nocy.

22 strażaków gasiło pożar, który wybuchł po uderzeniu pioruna w jeden z domów w Racławiczkach w powiecie krapkowickim. Ogień płonął na poddaszu, z dachu wydobywały się gęste kłęby dymu. Niebezpieczną sytuację nagrał jeden z mieszkańców.

W środę uaktywniły się chmury burzowe na przeważającym obszarze Polski. Po południu grzmiało na froncie atmosferycznym rozciągającym się od Pomorza przez Kujawy, centrum kraju, Mazowsze po Małopolskę i Śląsk. Wieczorem burze zaczęły wygasać i występowały już tylko w Wielkopolsce. Burzom towarzyszyły silne porywy wiatru, miejscami padał grad.

Strefa frontu uaktywniła się we wtorek na południu, zachodzie i w centrum Polski. Po południu zaczęły wykształcać się tam burze. Miejscami spadło nawet 20 l/mkw. wody. Prędkość wiatru w porywach sięgała 80 km/h, zdarzały się opady gradu. Zdjęcia wtorkowych burz nadesłali Reporterzy 24.

Szkółki żeglarskie chcą za darmo opiekować się wyspami na Wielkich Jeziorach: sprzątać je, przeganiać biwakujących na dziko. Inicjatywa napotyka jednak na problemy, bo nie wszystkie wyspy są zewidencjonowane. Nie zawsze wiadomo też, kto jest właścicielem pozostałych.

W ubiegłym roku święta Wielkanocne przypominały bardziej Boże Narodzenie. Na przełomie marca i kwietnia 2013 roku spadło prawie 30 cm śniegu. Zima zaskoczyła mieszkańców wielu miast Polski, którzy oczekiwali już pierwszych oznak wiosny. Jezdnie były nieodśnieżone i śliskie. Dochodziło do wielu kolizji i wypadków drogowych.

Ponad 40 tys. pożarów i śmierć trzech osób - tak kształtuje się bilans tegorocznego wypalania traw. Strażacy apelują o rozsądek, bo nawet nieumyślne spowodowanie pożaru może słono kosztować. Eksperci zaznaczają przy tym, że w płomieniach giną także setki bezbronnych zwierząt.

Kilkanaście centymetrów śniegu spadło w środę w Beskidach. Ratownicy GOPR informują, że warunki turystyczne w wyższych rejonach gór są trudne. Miejscami obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Od rana pada również w Zakopanem, w Tatrach i w Sudetach.

Zanikła aktywność burzowa utrzymująca się od wczesnego popołudnia w kilku regionach kraju. Wieczorem pojedyncze wyładowania wystąpiły na Mazowszu, a także na pograniczu Śląska i Ziemi Świętokrzyskiej.

Trwają wędrówki godowe żyjących na Podkarpaciu, m.in. w Bieszczadach i Beskidzie Niskim ropuch szarych - poinformował Marek Holly z Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Tydzień w niektórych województwach Polski zaczął się dosłownie z hukiem. Grzmiało głównie nad województwami położonymi na zachodzie oraz na południu kraju. Zobacz, jak w obiektywach Reporterów 24 wyglądało niebo zasnute ciemnymi chmurami, a także intensywne opady deszczu czy też gradobicia.

W nocy z 14 na 15 kwietnia mogliśmy ujrzeć odległe oblicze Marsa. Znalazł się wyjątkowo blisko Ziemi, czyli 92 mln km od niej. Jest to największe zbliżenie do naszej planety, króre zdarza się raz na dwa lata. Internauci Kontaktu Meteo uważnie obserwowali niebo. Zobaczcie jakie przesłali nam zdjęcia.

Śląskie Centrum Naukowo -Technologiczne w Czechowicach-Dziedzicach podpisało umowę z Europejską Agencją Kosmiczną. Dzięki temu będzie mogło uczestniczyć w budowie satelitów w ramach Europejskiego Programu Kosmicznego. Centrum liczy również, że weźmie udział w budowie pierwszego polskiego satelity obserwacyjengo.

Po materiale o drzewkach wiśniowych w Waszyngtonie, który ukazał się w sobotnim "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24, Internauci dosłownie zasypali skrzynkę mailową Kontaktu24. Spłynęło mnóstwo zdjęć magnolii, które rozkwitły w ogrodach Reporterów 24.

W 17 polskich miastach staną nietypowe hotele dla najbardziej pracowitych z owadów - pszczół. Ich budowę zainicjował Greenpeace, a umożliwiły ją środki, które wpłacali internauci w ramach akcji "Adoptuj Pszczołę". Dzięki temu całe kolonie owadów będą miały nowe domy, w których przetrwają ulewy, zimę i powiększą swoją liczebność.

Zmiana pogody i związane z nią ochłodzenie sprawiły, że w Tatry wróciła zima. W nocy zaczął padać śnieg, a już powyżej górnej granicy lasu panują ujemne temperatury. Na szlakach panują niekorzystne warunki i ratownicy odradzają wędrówki, za to narciarze wciąż mogą zjeżdżać z Kasprowego.

We wtorek do Polski od zachodniej strony kraju wkroczyły dwa fronty, a wraz z nimi gradobicia, porywiste wiatry i ulewne opady deszczu. Do 19.00 ciemne chmury zasłaniały niebo nad połową kraju, a internauci chętnie fotografowali ostatnie promienie słońca znikające pod stalowymi obłokami.

Łagodna, tegoroczna zima sprzyjała szybkiemu rozwojowi pajęczaków, w tym kleszczy, których okres aktywności rozpoczął się w kwietniu. Przychodnie już informują o pacjentach ukąszonych przez te pasożyty. Obcowanie z pajęczakami nie należy do bezpiecznych. Kleszcze mogą przenieść choroby wektorowe, które są tematem przewodnim tegorocznego Światowego Dnia zdrowia.

W tym roku magnolie pojawiły się bardzo wcześnie. Powodem zakwitu krzewów jest ciepło, które przywędrowało w marcu do Polski. Najpierw wyrosły magnolie wystawione na ekspozycję wiosennego słońca; te, które rosną w cieniu, będą zakwitać stopniowo do końca kwietnia.

Efekt halo wokół tarczy słonecznej cieszył po południu oczy mieszkańców m.in. Bydgoszczy i Inowrocławia. To efektowne zjawisko optyczne wywołało podziw naszych Reporterów 24, którzy w serwisach Kontaktu 24 i tvnmeteo.pl zamieścili swoje zdjęcia.

Niemal w całym kraju marcowe sumy opadów były sporo niższe od normy wieloletniej. Według prognoz długoterminowych również kwiecień może być ubogi w opady. Jeśli się potwierdzą, może grozić na susza hydrologiczna.

Strefa chmur frontu atmosferycznego przemieszcza się przez wschodnią część kraju. W jej strefie występują przelotne opady i słabe lokalne burze. Od wczesnego rana wyładowania zarejestrowano na pograniczu Pomorza i Wielkopolski oraz w rejonie Płocka.

Słoneczna aura i chłodne masy powietrza zaowocowały zjawiskowym widokiem na niebie. Parhelion można było obserwować m.in. nad Bydgoszczą. Nie umknął on czujnemu oku i obiektywowi FLASHBYDGOSZCZA.

Po bardzo ciepłej końcówce marca nadeszło lekkie ochłodzenie. Niezadowolonym przypominamy, że pogoda mogła być dla nas znacznie mniej łaskawa. Wystarczy sobie przypomnieć, że dokładnie rok temu było znacznie zimnej i biało, a wiele osób lepiło wielkanocne zające ze śniegu.

Niewielki bilans opadów w tym roku sprawił, że mapa polskich lasów wygląda niepokojąco. Dominuje na niej wprawdzie żółty kolor oznaczający średnie zagrożenie pożarowe, ale za to nie ma obszarów (przynajmniej pośród tych, które monitorują Lasy Państwowe), których zagrożenie nie obejmuje. - W tym roku mieliśmy 2-3 razy więcej pożarów w porównaniu do ubiegłego - informuje w rozmowie z nami rzeczniczka Lasów Państwowych.

Samorządy nie podejmują wystarczających działań, by chronić mieszkańców przed skutkami powodzi - wynika z raportu NIK. Gminy nie ograniczyły zabudowy na terenach zalewowych, a w pozwoleniach na budowę nie informowały inwestorów o zagrożeniu powodzią.

Kolory wiosny budzą zachwyt naszych internautów, którzy przesyłają na Kontakt 24 zdjęcia wykonane podczas wiosennych spacerów. Warto korzystać z przyjemnej aury, która ma potrwać przez cały weekend. Zachcamy również do przesyłania nam relacji tego, jak ta piękna pora roku prezentuje się w Waszych miejscowościach.

W sobotę o godz. 20.30 w wielu miejscach na świecie na 60 minut zgaśnie światło. Wszytko to w ramach akcji "Godzina dla Ziemi", która ma nam uświadomić, że wszyscy możemy dbać o środowisko. W wydarzeniu weźmie udział blisko 160 państw i 7 tys. miast.

Teodor to kot, który pewien czas temu został potrącony przez samochód. W wyniku wypadku język zwierzęcia został postrzępiony. Weterynarze tłumaczą, że "kot, który nie ma języka, skazany jest na śmierć głodową", dlatego postanowili szybko zadziałać i zszyć Teodorowi ten niezbędny do życia narząd. Przemyską klinikę, w której przeprowadzono operację, odwiedził Mateusz Kudła, reporter Faktów.

Rolnicy z gminy Kiszkowo w powiecie gnieźnieńskim mają ogromny problem. Zleciały się do nich dziesiątki tysięcy gęsi. Obsiadają pola niczym szarańcza i niszczą plony.