Na horyzoncie widać zmianę pogody. Już niebawem pożegnamy pogodną, wyżową aurę i dostaniemy się pod wpływ niżu. Jak poinformowała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, prognozowane są silniejsze opady deszczu, a w przyszłym tygodniu także wiosenne burze.
Pogodą w Polsce rządzi wyż Tina z centrum ulokowanym nad krajami bałtyckimi. Jak przekazała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, to właśnie on zapewnia nam pogodną aurę oraz umiarkowanie ciepłe powietrze, napływające z południowego wschodu.
Synoptyk wskazała, że taki stan rzeczy nie potrwa długo.
Ciśnienie zaczyna powoli spadać, gdyż nad nasz kraj nadciąga niż Andreas znad północnych Włoch. "Jego centrum ma przemieszczać się znad północnej Italii na północ, w kierunku Szwecji. Związany z Andreasem deszczowy front atmosferyczny przemieści się także nad Polską" - podała Unton-Pyziołek.
Miejscami nawet 100 litrów wody na metr kwadratowy
Pierwsze oznaki zmiany pogody nastąpią w weekend i przybiorą postać "wkraczających nieśmiało od południa" przelotnych opadów deszczu. Potem padać najsilniej będzie na Śląsku, Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce, a następnie także w środkowych i wschodnich częściach kraju. Co więcej - na początku kolejnego tygodnia możemy spodziewać się wiosennych burz.
"W sumie przez tydzień, od dziś do czwartku 17 maja, spodziewamy się sum opadów od 30 do 80 litrów wody na metr kwadratowy, ale w górach może w sumie spaść do 100 litrów" - przekazała Unton-Pyziołek. Jak podsumowała synoptyk, jest to typowa sytuacja związana z niżem śródziemnomorskim.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock