Zakopane wciąż czeka na narciarzy. - Choć jazda Zakopianką przebiega bez trudu, turystów jest tu jak na lekarstwo - mówi reporter TVN24 Leszek Kabłak. Warto pomyśleć o spędzeniu świąt bądź Sylwestra w Tatrach, ponieważ górale, żeby zachęcić swoich gości, obniżają ceny kwater.
- Do Zakopanego mknie się dwupasmówką, bez najmniejszych problemów. Nic, tylko jechać w góry - relacjonuje Kabłak na antenie TVN24.
Około godz. 9.30 pod Nosalem śniegu nie brakowało, choć w większości był on sztuczny. O obecności narciarzy natomiast nie było mowy. - Poza mną jest tu tylko jeden miłośnik białego szaleństwa, spodziewałem się tłumów dudków i ceprów - mówił Kabłak. - Mam wrażenie, że sezon naraciarski w Zakopanem nie ruszył - dodaje.
Nowa stolica narciarzy?
Czyżby stolica narciarstwa w Małopolsce się zmieniła? - W poniedziałek odwiedziliśmy Białkę Tatrzańską. O tej porze na parkingach przy stokach nie można było znaleźć wolnego miejsca - informuje Kabłak. - W Zakopnanem narciarze nie zawsze są mile widziani. Jedni górale im sprzyjają, inni nie. W Białce natomiast narciarzy wita się z otwartymi rękami - tłumaczy reporter.
Są miejsca w kwaterach
Przed południem u stóp Nosalu śniegu było już trochę więcej, armatki śnieżne nie zawiodły. Narciarze, choć nie tłumnie, przybyli. A w Zakopanem miejsca dla nich nie brakuje. Pokoje można wynająć już za 40-50 zł za dobę.
Warto więc rozważyć spędzenie świąt bądź Sylwestra w Tatrach. W Zakopanem nie odbędzie się masowa impreza, piodczas której powitamy Nowy Rok, ale jak co roku turyści będą mogli się bawić na Krupówkach oraz w miejscach widokowych, na Gubałówce i Antałówce. Lokale gastronomiczne, kluby muzyczne i karczmy regionalne przygotowują bale sylwestrowe. Ceny zaczynają się od około 100 złotych od osoby.
Autor: map/ms / Źródło: tvn24