Poniedziałkowe trzęsienie ziemi w południowej Kalifornii wyrwało ze snu wielu mieszkańców Los Angeles i okolic. Tym, którzy już nie spali, np. prezenterom w studiach telewizyjnych, gwałtownie przerwało poranną rutynę. Jedni wykazali się niezłym refleksem, błyskawicznie nurkując pod stół, inni zimną krwią, z którą przeszli od omawianych wcześniej tematów do relacjonowania wstrząsów.
- To trzęsienie ziemi - krzyknął jeden z prowadzących poranny program KTLA 5 NEWS i razem z koleżanką szybko ukryli się pod stołem na wypadek, gdyby przez wstrząsy mogły spadać albo przewracać się jakieś elementy scenografii. Na szczęście trwające kilka sekund drgania nie były aż tak silne.
- Chris i Megan poczuli wstrząsy w studiu. Państwo poczuliście je w swoich domach. to były wstrząsy o sile 4,4 w skali Richtera. Właśnie przed chwilą rozkołysały południową Kalifornię - wyjaśniał sytuację realizator programu.
"Brutalne przebudzenie"
Dla wielu mieszkańców wstrząsy stanowiły niespodziewaną pobudkę. - Poderwałem się na łóżku, poczekałem sekundę, a potem jeszcze na trochę przyłożyłem głowę do poduszki. Nie przestraszyłem się specjalnie - opowiadał reporterom CNN jeden z mieszkańców w centrum Los Angeles. - To było dość brutalne przebudzenie. Przesuwane szklane drzwi hałasowały, jakby coś w nie uderzyło. Ze ścian nic nie spadło - relacjonował mieszkaniec Hollywood Hills.
Kilka wstrząsów wtórnych
Trzęsienie o sile 4,4 w skali Richtera nawiedziło Los Angeles w poniedziałek wcześnie rano (po południu polskiego czasu). Według informacji amerykańskiej służby geologicznej USGS epicentrum znajdowało się 9 km na północny zachód od miasta Westwood i około 24 km od centrum Los Angeles, a hipocentrum na głębokości 9,9 km. Sejsmolog Egill Hauksson powiedział, że w ciągu poniedziałkowego poranka zarejestrowano co najmniej sześć wstrząsów wtórnych, z których najsilniejszy miał magnitudę 2,7.
Wstrząsy przerwały również poranny program w telewizji CBS nadawany z Los Angeles. Na nagraniu widać, ze wyraźnie zatrzęsła się scenografia w studio. Zaskoczeni dziennikarze na moment przerwali rozmowę, by po już po chwili przystąpić do relacjonowania zjawiska.
Autor: js/rp / Źródło: CNN