Wichury przechodziły w piątek przez Polskę. Strażacy na Podlasiu oraz Warmii i Mazurach przeprowadzili kilkaset interwencji. W miejscowości Bredynki (woj. warmińsko-mazurskie) dwie osoby zostały ranne, po tym jak konar spadł na jadący samochód. Na Podlasiu w sobotę rano bez prądu pozostawało około półtora tysiąca odbiorców.
W ciągu ostatniej doby na Warmii i Mazurach w związku z silny wiatrem straż pożarna interweniowała około 300 razy - poinformował starszy kapitan Karol Sadłowski. W Bredynkach koło Biskupca dwie osoby zostały ranne, gdy konar spadł na przejeżdżający samochód.
Większość strażackich interwencji dotyczyła połamanych lub przewróconych drzew. Wiatr uszkodził też dachy na kilku budynkach. W nocy z piątku na sobotę w regionie było już spokojnie.
Zdecydowana większość awarii energetycznych w regionie została już usunięta. W sobotę rano bez prądu było jeszcze 145 odbiorców w okolicach Ełku - przekazał dyżurny wydziału zarządzania kryzysowego wojewody. Najwięcej awarii energetycznych odnotowano w piątek do południa. W szczytowym momencie zasilania nie miało blisko 25 tys. odbiorców.
Na Podlasiu bez prądu półtora tysiąca odbiorców
Jak poinformowała w sobotę rano Agnieszka Bajerska z PGE Dystrybucja, w Podlaskiem po wichurach prądu nie ma jeszcze około 1,5 tys. odbiorców. Chodzi głównie o rejon energetyczny Białystok Teren. - Trwają naprawy sieci, wymiana połamanych słupów czy porwanych linii. Zostały najtrudniejsze uszkodzenia, które w sobotę od rana są naprawiane - dodała Bajerska. Poważniejszych zgłoszeń nie odnotowała w nocy straż pożarna, wyjeżdżała do połamanych drzew i uszkodzonych dachów. Jak poinformował w sobotę dyżurny stanowiska kierowania Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Białymstoku, od piątku rano odebrano 164 zgłoszenia związane z silnym wiatrem.
Jednym z większych zdarzeń było uszkodzenie kilkunastu samochodów w Białymstoku. Na te auta stojące na zakładowym parkingu przy ulicy Produkcyjnej spadła konstrukcja z panelami fotowoltaicznymi. Jak podawały służby, nikomu nic się nie stało.
Źródło: PAP