Mieszkańcy północnych regionów Turcji, które w niedzielę doświadczyły silnych opadów deszczu i powodzi, sprzątają skutki gwałtownej pogody. Zginęło sześć osób, wciąż poszukiwanych jest 10.
Liczba ofiar śmiertelnych potężnych powodzi w północnych regionach Turcji wzrosła do sześciu osób. Wciąż trwają poszukiwania 10 zaginionych mieszkańców.
Powodzie spowodowane były przez niezwykle obfite opady deszczu. Żywioł dewastował budynki, porywał pojazdy i zakopywał je w błocie. Powodzie rozprzestrzeniły się również na sąsiednie prowincje - Rize i Trabzon. Mieszkańcy zalanych regionów przy wsparciu ciężkiego sprzętu usuwali gruz i oczyszczali drogi.
Departament Klęsk Żywiołowych i Zarządzania Kryzysowego (AFAD) poinformował, że dzięki wysiłkom prawie tysiąca pracowników organizacji pomocowych udało się ocalić 157 osób. Dodano, że trwają wysiłki na rzecz ponownego otwarcia 83 dróg, a w celu pomocy przeznaczono kwotę dziewięciu milionów lirów (około 4,5 mln złotych).
Bardzo silne opady
W niedzielę minister rolnictwa i leśnictwa Bekir Pakdemirli powiedział, że opady deszczu w Giresun przekroczyły średnią dla regionu z sierpnia półtora raza.
- Po raz pierwszy widziałem takie opady i taką powódź - mówił Pakdemirli. - Podejmiemy wszelkie niezbędne kroki, by to się nie powtórzyło - dodał.
Autor: kw/map / Źródło: Reuters