Gigantyczny rój pszczół zaatakował w sobotę 300 Węgrów, którzy brali udział w zawodach pieszych wycieczkowiczów. Użądlonych zostało 28 osób. Na pomoc im wyruszyło 11 karetek pogotowia oraz helikopter medyczny.
Atak pszczół miał miejsce w wiosce Nagylok w środkowych Węgrzech. Z 300 osób, które uczestniczyły w słynnym, odbywającym się co roku konkursie dla miłośników pieszych wycieczek, użądlonych zostało 28. 18 z nich trzeba było przewieźć do szpitala, sześć znajduje się w stanie krytycznym.
Do udzielenia pomocy poszkodowanym zostało zmobilizowanych 11 karetek pogotowia oraz helikopter medyczny.
Wystraszone dzieci
Pszczół najbardziej wystraszyły się dzieci. Jak mówią świadkowie, grupki płaczących kilkulatków uciekały w panice do pobliskiego lasu. Dzięki temu uniknęły użądleń.
- Nigdy nie widziałem czegoś takiego, dziewczyny krzyczały - mówił jeden z mieszkańców.
Ludzie na ścieżce migracyjnej?
Skąd wziął się ten zmasowany atak? Zdaniem Agnes Szabo, rzeczniczki miejscowej policji, wycieczkowicze albo za bardzo zbliżyli się do pszczelich uli, albo znaleźli się na ścieżce, którą migrowały owady. Te, rozeźlone i wystraszone, nie wahały się żądlić.
Autor: map/ŁUD / Źródło: ENEX, hir24.hu